62-63 to na pewno nie jest 1. Jak rozwiązać tę matematyczną łamigłówkę, by miała matematyczny sens? Trzeba troszkę ją "shakować". Tylko najwięksi spryciarze będą w stanie to odkryć.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Ta zagadka krąży w sieci niby jako pytanie rekrutacyjne do Apple'a, ale to oczywiście bzdura. Faktem jest jednak, że wywołała sporą dyskusję w sieci, a internauci zaczęli się prześcigać w różnych sposobach jej rozwiązania.
62-63=1. Przesuń jedną cyfrę, by równanie było poprawne
Na dobrą sprawę można ją rozwiązać na trzy sposoby - zależne od tego, jak bardzo jesteśmy skłonni przymykać oko na niektóre rzeczy. Najbardziej oczywiste to taki, które możemy zastosować w większości podobnych łamigłówek matematycznych.
Możemy przenieść znak minusa na znak równania i wtedy dostajemy, że 6263≠1. Jednak kłóci się z to z poleceniem i jest to ogólnie leniwe rozwiązanie. Inny sposób to przeniesienie jednej kreseczki ze znaku równania nad minusa.
Otrzymujemy coś takiego: 62=63-1. Jest to poprawne, że hej, ale wciąż w zadaniu była mowa o cyfrze (lub liczbie, jak w viralowym filmiku powyżej, ale pamiętajmy, że cyfry też wchodzą w skład np. liczb naturalnych).
Co nam pozostaje? Rozwiązanie, które zgadza się z poleceniem, ale matematyczny puryści mogą mieć z nim problem. Trzeba po prostu przenieść 6 w miejsce potęgi dla 2. Dzięki temu uzyskamy 2⁶-63=1, a 64-63 to rzeczywiście 1.
Tyle tylko, że przejęło się, że wykładniki potęgi zapisujemy nieco mniejszą czcionką. Co poradzę? Nie ja wymyślałem tę zagadkę.
Nie satysfakcjonuje was ta odpowiedź? A może zagadka była za łatwa? Nie ma sprawy, poniżej znajdziecie jeszcze kilka ciekawych łamigłówek, które podbiły internet. Nie wszystkie są aż tak podchwytliwe, ale mogą wymagać więcej główkowania.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.