Wielu z nas uwielbia kolekcjonować różne pamiątki z wakacji. Jedni kupują magnesy na lodówkę i inne gadżety, a inni przeczesują plaże w poszukiwaniu muszelek, kamyków czy piasku. Nie wszędzie jednak można zabierać te wszystkie naturalne skarby ze sobą. Na Sardynii jest to surowo zabronione, ale ludzie i tak łamią ten zakaz. Po co? Dla pieniędzy.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Wybierając się za granicę na wczasy, możemy nie wiedzieć o wszystkich panujących tam zwyczajach czy zakazach. Niedawno pisaliśmy o włoskim kurorcie San Felice Circeo, który właśnie zmienił prawo i nie można tam paradować w bikini po mieście czy suszyć ubrań na widoku.
Turyści kradną piasek i kamyki z Sardynii. Potem sprzedają to w internecie
Na Sardynii z kolei już od 2017 roku obowiązuje ban na zabieranie piasku, muszelek i kamyków z plaży. Jest to traktowane jak kradzież i grozi za to nawet 3 tysiące euro mandatu (ponad 12 tys. złotych). Zjawisko jest na tyle rozpowszechnione, że co roku celnicy przechwytują setki kilogramów takich pamiątek.
I to pomimo tego, że na plażach stoją tablice informujące o zakazie, a także prowadzone są kampanie uświadamiające, że chodzi o dobro środowiska. Ba! Działa tam nawet stowarzyszenie o bardzo wymownej nazwie: Sardegna Rubata e Depredata (Sardynia Łupiona i Okradana), która walczy o to, by ta rajska zachowała swoje naturalne piękno w stanie nienaruszonym, a także pomaga łapać złodziei.
Nie wszyscy respektują te przepisy. Możliwe, że z niewiedzy, a możliwe, że sądząc, że nikt tego nie zauważy i nic złego nie robią (a teraz przemnóżmy to przez tysiące turystów). Niektórzy jednak ewidentnie kradną piasek na handel, bo przecież wszystko, co zakazane, ma wartość, chociażby kolekcjonerską.
Celnicy znów przechwycili muszelki i kamienie z Sardynii. Turyści przemycali je w walizkach
Media opisują teraz sprawę turystów z Włoch i z Niemiec. "Zostali zatrzymani w porcie w Olbii, skąd odpływali promem z Sardynii z walizkami pełnymi tego, czego z tamtejszych plaż nie można zabierać. W bagażach jednej z rodzin znaleziono muszelki i kamienie zabrane z wybrzeża w miejscowości Budoni w prowincji Sassari" – podaje portal gospodarskamorska.pl.
Walizki schowali w kamperze, którym mieli dotrzeć do Genui. "Towar" został skonfiskowany przez celników i podobnie jak inne przechwycone w ten sposób pamiątki, wróci z pewnością na plażę.
WP przypomina także historię sprzed dwóch lat z naszymi rodakami w roli głównej. "Na lotnisku w Alghero celnicy skonfiskowali 10 kg piasku, 7 kg kamyków i 5 kg muszli, zabranych z plaż na północy. Znaleziono je między innymi w bagażach polskich turystów" – czytamy. Wszystkim wlepiono mandaty od 500 do 3 tys. euro.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.