Do bezczelnego oszustwa doszło na Pomorzu. Joanna P., bramkarka klubu piłkarskiego Checz Gdynia, w rzeczywistości okazała się być Andrzejem. Mężczyznę zatrzymała policja. Jak się okazało, dwa razy zmieniał płeć. W przeszłości był policjantem, potem wyłudzał kredyty, udając prawnika i radcę prawnego.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
By zrozumieć całą sprawę, trzeba się cofnąć do października 2014 roku. Sprawę przekrętów mężczyzny ujawnił wówczas "Dziennik Gazeta Prawna". W tekście mogliśmy przeczytać o wieloletniej działalności Andrzeja D.C., a potem Joanny P. i Joanny D. Dziś wraca do niej portal z Pomorza Trójmiasto.pl.
Mężczyzna najpierw podawał się za adwokata i przedstawiciela zagranicznej kancelarii. Wyłudzał pieniądze od pokrzywdzonych w aferze Amber Gold w ten sposób, że zapewniał o pomocy w odzyskaniu straconych funduszy.
Andrzej D. był policjantem, a karierę zaczynał z czasach PRL. Dwukrotnie zmieniał płeć. Najpierw został Joanną P. w 2006 roku, a potem Andrzejem D.-C. w 2013 roku.
Czytaj także:
Raz działał jako kobieta, a raz jako mężczyzna, gdyż posiadał dwa dowody osobiste z różnymi numerami PESEL. W pewnym momencie miał obowiązek zdać pierwszy dokument, ale wtedy oświadczył, że mu zaginął.
Następnie założył kancelarię prawną i już jako mężczyzna został adwokatem, a jako kobieta – radcą prawnym. Następnie Andrzej D. jako Joanna P. został zarządcą obiektu hotelowego Pałac Tarnowskich w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Obiekt został zadłużony na poważne kwoty, a pracownicy nie byli opłacani. Właścicielka, od której mężczyzna dzierżawił pałac, nie dostawała pieniędzy. Sprawa trafiła do prokuratury. Okazało się, że mężczyzna był winny Irenie Tarnowskiej co najmniej 137 tysięcy złotych.
Następnie mężczyzna zniknął. Sprawa trafiła do sądu. Po prawomocnym wyroku Sąd Apelacyjny w Krakowie utrzymał karę 2 lat i 4 miesięcy pozbawienia wolności za oszustwa i łamanie praw pracowniczych. Za mężczyzną wydano we wrześniu 2023 roku list gończy.
Andrzej D.-C. zatrzymany. Próbował był bramkarką Checzy Gdynia
Zatrzymano go, gdy próbował być bramkarką Checzy Gdynia. Rozpoznał go prezes tego klubu sportowego Mateusz Bieszke. Przyznał wtedy, że zgłosiła się do niego Joanna P., która przedstawiała się jako doświadczona bramkarka w niższych ligach. Ale to nie wszystko, bo dodatkowo oferowała pomoc w administracji i objęcie funkcji kierownika drużyny bez pobierania wynagrodzenia.
Ów prezes wypowiedział się dla największego portalu na Pomorzu, Trójmiasto.pl. – Zacząłem mieć pewne podejrzenia. Niby mówiła, że jest prawnikiem, ale kiedyś wymknęło się jej, że jednak finansistą i prowadzi fundację. Po kolejnych rozmowach uznałem, że to przestaje trzymać się kupy – powiedział Mateusz Bieszke.
Prezes Bieszke sprawdził Joannę P. w internecie. Znalazł profil na Facebooku i to on pozwolił mu znaleźć teksty o prowadzonym śledztwie. Działacz Checzy Gdynia zaalarmował organy ścigania. Mężczyznę zatrzymano i doprowadzono do sądu w Gdańsku.