
Jarmark świąteczny w Bydgoszczy od lat przyciąga wielu klientów. To jedna z największych takich imprez w Polsce. Cieszy się pozytywną opinią. Jak co roku, zadbano o atrakcje także dla dzieci. Chodzi o karuzelę, diabelski młyn czy kolejki. Nie brakowało jednak w tym roku głosów oburzenia. Chodziło właśnie o cenę tej pierwszej atrakcji. Najmłodsi, czyli dzieci do lat 3, muszą skorzystać z karuzeli pod opieką dorosłego. Czytaj także: Odwiedza domy razem ze św. Mikołajem. Słyszeliście o Krampusie, który porywa niegrzeczne dzieci?
Czytelniczka o2.pl podzieliła się z serwisem swoim spostrzeżeniem, że nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie trzeba było za tę atrakcję zapłacić podwójnie. – To skandal – skomentowała.
– Nie jadę taką kolejką dla przyjemności. Opiekuję się dzieckiem, zgodnie z regulaminem. Najpierw wymagają opiekuna podczas przejazdu, a później każą mu płacić. Przecież to niemądre – komentowała. Pani Ania zauważyła, że koszt pojedynczego biletu na karuzelę to 15 zł, a jeden przejazd dorosłego i dziecka to już 30 zł. A takich przecież, znając dzieci, może być więcej.
Może cię zainteresować: Dwa wolne dni do wykorzystania do końca roku! Wiadomo, jak to zrobić
– To naprawdę są już spore pieniądze. Kilkukrotny przejazd, gofry i zapiekanki i 300 złotych nie ma. Nie chcę nic za darmo, wiem, że wszystko kosztuje, ale opłata powinna być wyłącznie za dziecko, a nie za rodzica, który dba o jego bezpieczeństwo – dodała. Sytuację zauważył też kasjer, który przepraszał za nią, zwracając jednak uwagę, że to nie jego wina. Przyznał jednak, że to wyciąganie pieniędzy od rodzin z dziećmi. Podkreślił, że klienci byli zaskoczeni tym, iż muszą zapłacić za siebie i dziecko.
Zobacz także