W tym roku Dzień Niepodległości wypadał w sobotę 11 listopada. Dzięki temu pracownicy większości zawodów zyskali "bonusowy" dzień urlopu, który mogli sobie odebrać w innym terminie.
Wynika to z Art. 130. Kodeksu pracy, który mówi, że "Każde święto występujące w okresie rozliczeniowym i przypadające w innym dniu niż niedziela obniża wymiar czasu pracy o 8 godzin". W praktyce wygląda to tak, że po prostu możemy mieć wolny inny dzień w tygodniu.
Wigilia w niedzielę. Nie dostaniemy dnia wolnego do odebrania
Czy dotyczy to też tegorocznej Wigilii? Niestety nie. Pomimo tego, że w Wigilię zasiadamy do uroczystej kolacji, rozdajemy sobie prezenty, oglądamy "Kevina" i ogólnie traktujemy ją jak święto, to ustawowo świętem wolnym od pracy nie jest.
Nie otrzymujemy zatem wolnego do odebrania. Gdyby przypadała w dzień roboczy (od poniedziałku do piątku), pracowalibyśmy tak jak zwykle. Nasz szef może nas oczywiście wypuścić wcześniej lub w ogóle dać wolne, ale nie ma takiego obowiązku.
Warto na marginesie dodać, że choć 24 grudnia miała być niedziela handlowa, to Sejm przegłosował ustawę, która "przenosi" ją na 10 grudnia. Tak więc w tegoroczną Wigilię nie liczmy na zakupy na ostatnią chwilę - 24 grudnia 2023 roku będzie zakaz handlu, zatem lepiej się wcześniej przygotować.
Jest też druga strona medalu. Dzięki temu, że Wigilia jest w niedzielę, pierwszy i drugi dzień świąt Bożego Narodzenia przypada w poniedziałek i wtorek (25 i 26 grudnia). Zyskujemy w zasadzie 4-dniowy długi weekend. Analogicznie za sylwestra w niedzielę, 31 grudnia także nie dostajemy dodatkowego dnia wolnego, bo to nie jest święto. Co innego Nowy Rok, w poniedziałek 1 stycznia.
Już niedługo, bo na początku 2024 roku będziemy mogli sobie odebrać dzień wolny - chodzi o Święto Trzech Króli, które będzie w sobotę 6 stycznia. Można więc dogadać się z pracodawcą i odebrać je już 2 stycznia, wydłużając sobie noworoczny weekend, by dłużej odpocząć po sylwestrowych hulankach.