testy na dziewictwo turkemnistan dlaczego jak to wygląda
W zachodnim Turkmenistanie uczennice są poddawane "testom na dziewictwo" Fot. EAST NEWS (zdjęcie poglądowe)
REKLAMA

"W miastach Balkanabat i Turkmenbaszy wszystkie uczennice klas 9–11 są zmuszane do badań ginekologicznych. Lista dziewczyn, które w czasie testu są zidentyfikowane jako osoby, które odbyły stosunek seksualny, zostanie udostępniona miejscowej policji i Ministerstwu Bezpieczeństwa Narodowego" – powiedziało anonimowe źródło Radia Wolna Europa.

Testy na dziewictwo w Turkmenistanie. Tak chcą walczyć z ciążami nastolatek

Szeroko zakrojone testy są przeprowadzane bez pytania o zgodę nie tylko uczennic, ale i ich rodziców. Pracownicy oświaty przyznają, że policja już wcześniej sprawdzała smartfony uczennic, by sprawdzać informacje o ich ewentualnych partnerach seksualnych.

Tłumaczyli to tym, że chcieli "zidentyfikować i postawić przed wymiarem sprawiedliwości osoby, które miały intymne relacje z nieletnimi". Chłopcom też są wyrywkowo sprawdzone telefony, czy przypadkiem nie mają na nich filmów porno.

Testy na dziewictwo są ponoć przeprowadzane z innego powodu. Nikt nie mówi o tym oficjalnie, ale ma mieć to związek z rosnącą liczbą ciąż wśród nastolatek w tamtym rejonie.

W samym Balkanabacie (zamieszkuje go ok. 140 tys. ludzi) takich przypadków było sześć na przestrzeni ostatnich miesięcy (w całej Polsce nastoletnich ciąż jest rocznie 250-300, więc wydaje się, że to wcale nie taka mała liczba).

"Ta informacja dotarła do ministerstwa edukacji, które w rezultacie udzieliło ostrej nagany szefowi bałkańskiego departamentu edukacji regionalnej. Zaraz potem [władze prowincji] rozpoczęły kontrole "czystości moralnej" w dużych miastach" – ujawnił informator.

Podobne "testy na dziewictwo" były przeprowadzone też na północy Turkmenistanu - w Daszoguzie w 2018 roku (ale też i w innych częściach świata np. Afryce, Iranie czy Tadżykistanie). Świadkowie mówili, że dziewczyny były zaprowadzane do gabinetu pielęgniarki.

Rodzice tych, które posądzono o kontakty seksualne, byli następnie wzywani do szkoły i publicznie upokarzani. Wtedy z kolei powodem była rzekoma walka z prostytucją wśród nieletnich.

Aktywiści i organizacje walczące o prawa kobiet naturalnie potępiają takie praktyki. Podkreślają, że jest to absurdalne i poniżające, a ponadto nie da się w ten sposób ustalić, czy ktoś na sto procent jest lub nie jest dziewicą. Błona może być bowiem uszkodzona z różnych powodów - nie tylko w czasie seksu, a niektóre kobiety rodzą się bez niej.