W podręczniku do historii Krzyżak, a nie Niemiec, pluje w twarz. Nowacka naprawi "błąd"
"Cenzura proniemiecka zmienia słowa Roty w polskich szkołach, aby przypadkiem nie obrazić Niemców" – taki wpis na X dodał polityk PiS Sebastian Kaleta. Zamieścił też dwa zdjęcia: strony aktualnego podręcznika do historii i pierwodruku wiersza Marii Konopnickiej.
I rzeczywiście uczniowie w polskich uczą się z podręcznika, że "Nie będzie Krzyżak pluł nam w twarz/Ni dzieci nam germanił". Trudno polemizować z autentycznym zdjęciem strony z książki. Czyżby tu rzeczywiście chodziło o cenzurę "proniemieckiego" rządu Donalda "Für Deutschland" Tuska, jak to widzi prawica?
Niemcy zostali zastąpieni w podręczniku jeszcze za rządów PiS. W nowym wydaniu ma być jednak po staremu
W sieci wybuchła ogromna afera. Patrząc na to z boku, możemy dojść do niepokojących wniosków. Za czasów rządów PiS starano się podważać to, że Maria Konopnicka była lesbijką, a za czasów KO rząd nie chce przypadkiem obrazić Niemców. Tak więc zmienia się władza, ale cenzura zawsze musi być po linii partii.
To jednak mylne wrażenie. Przynajmniej w tym przypadku. Podręcznik z serii "Oblicza epok" został wydany przez WSiP w... 2020 roku. Wtedy ministrem edukacji był Dariusz Piontkowski z nadania PiS. Tak więc to poprzednia władza dopuściła "cenzurę" (przejdziemy jeszcze do tego, skąd się wzięli ci Krzyżacy).
"Zakłamanie i hipokryzja polityków i środowisk PiS jak w soczewce. Pełni frazesów o patriotyzmie, a za ich czasów pojawił się podręcznik ze zmienioną treścią Roty" – napisała na X obecna szefowa MEN, Barbara Nowacka.
Podręcznik pt. "Oblicza epok" został dopuszczony do użytku w lipcu 2020 r. przez Ministra Edukacja Dariusza Piontkowskiego z PiS. Wniosek o dopuszczenie został złożony w maju tego samego roku. W trosce o prawdę historyczną, zwrócilam się do Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych o przywrócenie w podręczniku oryginalnego zapisu Roty - zgodnego z rękopisem Marii Konopnickiej.
Dodała też, że dopiero w tym roku, czyli za czasów jej rządów w MEN, "Rota" została wpisana na listę lektur obowiązkowych. "Wcześniej nie było" – podkreśliła.
Skąd się wziął Krzyżak w "Rocie"? Sama Maria Konopnicka o nim pisała w jednym z rękopisów
W najbardziej znanej nam wersji tej pieśni patriotycznej (ze starych wydań i gazet), rzeczywiście mamy Niemca. Jednak Krzyżak... też jest prawny. Po prostu "Rotę" Konopnicka napisała w przynajmniej dwóch wersjach. Najwyraźniej zależało to od tego, kto miał być odbiorcą.
Wiemy to chociażby z "Dodatku krytycznego" (zdj. niżej) do zbiorczego wydania jej twórczości pt. "Poezye" z 1915 roku. Literka "A." przy "Krzyżaku" oznacza Autograf, czyli rękopis. Zatem sama poetka użyła tego słowa, pisząc ten wiersz odręcznie.
Co ciekawe np. w pierwodruku z 1908 r. w "Gwiazdce Cieszyńskiej" słowo "Niemiec" jest napisane... małą literą. To by już dziś chyba nie przeszło nie tylko ze względu na sympatie polityczne, ale ortografię. Jestem jednak przekonany, że to akurat było celowe, bo widzimy, że inne słowa są już poprawnie.
Podsumowując: wiersz z podręcznika nie był ani cenzurą rządu Ko, ani PiS, ani błędem w druku czy przeoczeniem. Twórcy chcieli zaprezentować inną niż powszechnie znaną wersję "Roty".
Grubo ponad 100 lat temu, za czasów zaborów, Krzyżacy nie kojarzyli Polakom się głównie z powieścią Henryka Sienkiewicza. Podobnie jak nieco później Niemcy, też byli "symbolem zagrożenia", a pamięć o zwycięstwie pod Grunwaldem składnikiem tożsamości.
Zresztą autorzy napisali to w ramce obok, ale kto by tam się przejmował takimi szczegółami. Tymczasem ukazanie właśnie takiej przedwojennej perspektywy naszych rodaków wydaje się nawet bardziej interesujące z perspektywy historycznej.