"Coś obrzydliwego" . Kierwiński oburzony po słowach Kani o powodzi

Rafał Badowski
07 października 2024, 13:34 • 1 minuta czytania
Prawem opozycji zawsze było bycie opozycją. Problem w tym, jeśli ktoś żeruje na ludzkiej tragedii, w dodatku będąc wiernym żołnierzem jednej tylko partii politycznej, a wobec jej przeciwników uprawia pałkarstwo polityczne.
Kierwiński oburzony słowami Kani o powodzi. Fot. Wojciech Stróżyk / Reporter i Adam Burakowski / East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Tak było w przypadku polityków PiS i Konfederacji, którzy zarzucali rządowi Donalda Tuska przy okazji tegorocznej powodzi niestworzone rzeczy.


Pisała o tym w naTemat Anna Dryjańska. "Politycy PiS, Konfederacji i zblatowani z nimi funkcjonariusze medialni kłamią jak najęci o setkach ofiar śmiertelnych lub zaginionych wielkiej wody w Polsce. Bez żadnych dowodów, bez żadnego trybu. Powiedzieć, że to opozycja totalna, byłoby niezasłużonym komplementem. To opozycja kremlowska" – czytaliśmy ostatnio w tekście naszej dziennikarki. Czytaj także: Dryjańska: Politycy PiS i Konfederacji zjedli setki psów i kotów? Niech udowodnią, że było inaczej Wydaje się, że dokładnie w taką narrację poszła Dorota Kania, jak mało kto, zaprzyjaźniona z obozem PiS, często na odlew waląca w przeciwników politycznych tej partii. Przypomnijmy, że do lutego 2024 była jeszcze redaktorką naczelną Polska Press, z nadania PiS, gdy za pośrednictwem Orlenu partia ta kupiła sobie media regionalne Polska Press.

Kania zarzuca Kierwińskiemu brak działań ws. skutków powodzi

Dorota Kania odniosła się do rzekomego braku działań usuwających skutki powodzi przez rząd Donalda Tuska. Dziennikarka sugerowała, że działania podejmowane przez władze mogą mieć na celu polityczne korzyści przed nadchodzącymi wyborami prezydenckimi w 2025 roku. "Bezczelny jest jednak Marcin Kierwiński, mówiąc, że usuwanie skutków powodzi na dobre rozpocznie się wiosną. Czyli wtedy, jak rozpocznie się kampania prezydencka. A co mają zrobić mieszkańcy terenów, przez które przeszła powódź?!" – napisała Dorota Kania w portalu X.

Marcin Kierwiński, pełnomocnik rządu ds. odbudowy obszarów dotkniętych powodzią, nie pozostawił tych słów bez komentarza. Zaznaczył, że odbudowa terenów po powodzi trwa i będzie trwać przez wiele miesięcy, a priorytetem rządu jest przywrócenie normalnych warunków życia na terenach dotkniętych żywiołem.

"Czy Wy tylko kłamać potraficie? Czy nawet na tej tragedii musicie robić tą swoją ohydną propagandę? Coś obrzydliwego. Odbudowa trwa i będzie realizowana przez wiele miesięcy. Teraz to, co najważniejsze, to co jest krytyczne dla normalnego życia, do tego, aby ludzie wrócili do swoich domów" – odpowiedział w komentarzu pod postem Doroty Kani. W kolejnym tweecie z poniedziałku (7 października) Kierwiński pokazał zniszczone powodzią Głuchołazy, przy tym dokumentując stające właśnie przyczółki tymczasowego mostu w tej miejscowości.

"Pewnie w ciągu tygodnia przeprawa zostanie uruchomiona. Wielkie podziękowania dla żołnierzy i dowodzących akcją Feniks. Podczas wizyty oglądałem też zniszczone obiekty infrastruktury sportowej" – napisał minister bez teki w rządzie Donalda Tuska.