To Paulina Lerch została znaleziona martwa z mężem. Kobieta jest znana z Top Model
Nie żyje znana z Top Model Paulina Lerch oraz jej mąż
Do odkrycia zwłok doszło w niedzielę, 1 września, w miejscowości Będlewo pod Poznaniem. Pod jeden z domów przyjechali zaalarmowani policjanci, którzy w środku znaleźli ciała kobiety i mężczyzny. Redakcja naTemat.pl skontaktowała się w tej sprawie z Komendą Wojewódzką Policji w Poznaniu.
– Zaniepokojona rodzina zgłosiła nam brak kontaktu z krewnymi. To było małżeństwo – ona miała 33 lata, a on 47 lat – przekazał rzecznik mł. insp. Andrzej Borowiak. Wcześniej "Gazeta Wyborcza" poinformowała, że zmarli to była uczestniczka Top Model oraz jej mąż Sławomir L., znany w przestępczym świecie jako "Klakson".
Teraz "Fakt" ujawnił, o którą z uczestniczek chodzi. Zgodnie z relacją dziennikarzy, mowa o Paulinie Lerch, która w "Top Model" wzięła udział właściwie dwa razy. Najpierw pojawiła się w pierwszej edycji show, a następnie w siódmej odsłonie programu w 2018 r.
Gdy pierwszy raz pojawiła się na castingu, nie udało się jej przejść dalej. Na prośbę Joanny Krupy miała wówczas pozować niczym "delfin pływający w oceanie". Jury zapamiętało ją z jej żartu i dystansu do siebie, gdy odpowiedziała, że jest "orką" i upadła na scenę. Jurorzy powiedzieli, że na karierę w modelingu jeszcze przyjdzie moment i Paulina, być może zachęcona tymi słowami faktycznie wróciła na casting, po 6 latach.
W siódmej edycji pojawiła się, jak sama powiedziała "odmieniona". Pochwaliła się tym, że schudła 20 kilogramów. Zaprezentowała wówczas swoje wysportowane ciało, a jej formę chwalił Marcin Tyszka.
Mimo przemiany jurorzy nie zdecydowali się na jej przyjęcie do programu. Można więc powiedzieć, że Paulina Lerch była uczestniczką castingu, ale nigdy nie trafiła do domu modelek w żadnej z edycji. Jak jednak sama powiedziała, jej celem nie było przejście dalej, lecz zainspirowanie innych do zmiany swojego życia.
Teraz śmierć kobiety skomentował Michał Piróg. W rozmowie z "Faktem" podzielił się wspomnieniami o kobiecie.
"Strasznie to przykre... Oczywiście, że ją pamiętam, bo to była barwna postać. To była krótka rozmowa, jej wyjście przed jury i nie mieliśmy okazji się lepiej poznać" – wyjaśnił.
"Śledztwo jest na wstępnym etapie, policjanci na miejscu pracowali pod nadzorem prokuratora, zabezpieczyliśmy ślady, będziemy teraz ustalać czas i przyczynę zgonów. Wyjaśniamy także, co się wydarzyło. Ciała zostały zabezpieczone do badań sekcyjnych" – przekazał w 2 września rano Łukasz Kędziora z biura prasowego wielkopolskiej policji. "Prawdopodobnie mamy do czynienia z zabójstwem, po którym sprawca odebrał sobie życie" – przekazały źródła "Gazety Wyborczej". Na ten moment służby nie potwierdziły tych informacji.
Czytaj także: https://topnewsy.pl/7433,tragedia-pod-poznaniem-nie-zyje-byla-uczestniczka-top-model