Igrzyska pretekstem do starcia. Konfederacja uderzyła, Lewica odbiła piłeczkę

Bartosz Godziński
08 sierpnia 2024, 16:06 • 1 minuta czytania
Zacięta walka toczy się nie tylko na olimpijskich stadionach, ale i w polityce, gdzie działacze próbują się ogrzać w blasku gwiazd sportu. Ostatnie wyczyny polskich zawodniczek sprawiły, że Konfederacja zrobiła mema, w którym porównała ich sukcesy i kariery do działań polityczek Lewicy. Konkurencyjna partia podjęła wyzwanie i zrobiła adekwatne zestawienie. Kto wygrał?
Igrzyska na memy. Konfederacja i Lewica porównuje się wzajemnie do mistrzyń i mistrzów olimpijskich Fot. Wojciech Olkusnik/East News, www.instagram.com/konfederacja_, https://www.instagram.com/__lewica, harshahars/Pixabay
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu reprezentanci Polski odnoszą coraz więcej zwycięstw. Szczególnie środowe wydarzenia (7 sierpnia) zapiszą się złotymi zgłoskami w historii biało-czerwonych. Wielu zawodników awansowało do finałów lub już zgarnęło pożądane przez wszystkich sportowców krążki jak Aleksandra Mirosław i Aleksandra Kałucka we wspinaczce na czas.


Ponadto pięściarka Julia Szeremeta pokonała Filipinkę Nesthy Petecio i zawalczy w finale (pierwszy taki przypadek w polskim boksie od... 44 lat), siatkarze rozgromili Amerykanów i też wystąpią w finale (pierwszy raz od 48 lat!), Natalia Kaczmarek wybiegała sobie miejsce w finale na 400 metrów, a Maria Andrejczyk powalczy o złoto w w rzucie oszczepem.

Igrzyska w memach. Konfederacja zestawiła mistrzynie z polityczkami Lewicy: "te na dole nie są nikomu do niczego potrzebne"

O tych wszystkich sukcesach mówią niemal wszyscy z nas, a nawet jeśli nie oglądamy IO w Paryżu, to scrollujemy media społecznościowe i napotykamy związane z imprezą memy. Jeden viral dzień później zrobiła Konfederacja.

Pewnie zwrócili uwagę na ogromne sukcesy zwłaszcza kobiecej reprezentacji, a także przypomnieli sobie, że Julia Szeremeta wcześniej startowała w... wyborach do sejmiku województwa lubelskiego właśnie z listy tej partii.

Nad ich głowami zaświeciła się żaróweczka i od razu wpadli na pomysł dogryzienia Lewicy. Na grafice u góry mamy kulomiotkę Anitę Włodarczyk (niestety od awansu do finału dzieliły ją centymetry), Julię Szeremetę (już ma srebrno, w sobotę będzie się bić o złoto olimpijskie) i biegaczkę Ewę Swobodę (również mało jej zabrakło do walki o medale).

Pod spodem z kolei widzimy Martę Lempart (jedną z organizatorek Strajku Kobiet), Katarzynę Kotulę i Annę Marię Żukowską (obie to posłanki Lewicy). Zestawienie podsumowano na Instagramie takim podpisem:

"Oto kobiety; Te u góry coś osiągnęły. Te na dole nic nie osiągnęły. Te na dole robią z siebie autorytety moralne we wszystkich dziedzinach, a te na górze skupiają się na swoich celach. Te na górze przynoszą Polsce dumę, a te na dole nie są nikomu do niczego potrzebne".

Nie ukrywajmy, że działacze Konfederacji nie do końca przemyśleli występ w tej konkurencji: przecież w ten sposób można porównać dokonania mistrzów sportu do osiągnięć sporej części polityków dowolnej partii. Oczywiście jeśli mówimy o tych pozytywnych zasługach i pominiemy ogólny sens porównywania sportu do polityki.

Lewica odgryzła się Konfederacji: "pożyczylibyśmy udanych wakacji, ale wy wakacje macie cały czas"

Lewica parę godzin później odpowiedziała na zaczepkę. To był jak strzał do pustej bramki, jak komentowali internauci. U góry zamieściła zdjęcie z polskimi siatkarzami, a pod spodem polityków Konfederacji: Krzysztofa Bosaka (wicemarszałek), Sławomira Mentzena (poseł) i Grzegorza Brauna (de facto został wyrzucony z klubu przez akcję z gaśnicą).

"Oto mężczyźni – ci na górze wywracają siatkarski świat, ci na dole nie potrafią wywrócić nawet stolika" – czytamy w podpisie na instagramowym profilu gaśnicy. I dalej:

"Każdy z tych na górze osiągnął życiowy sukces ciężko pracując na niego dniami i nocami, podczas gdy pierwszy z dołu zapytany przez dziennikarkę o to, czy przepracował chociaż dzień fizycznie, unikał odpowiedzi jak ognia, drugi zamiast przychodzić do pracy pije piwo, a trzeci zamiast wykonywać swoje obowiązki, biega po Sejmie z gaśnicą łapiąc kolejne pozwy za szerzenie nienawiści oraz niszczenie cudzego mienia. Konfederacjo, pożyczylibyśmy udanych wakacji, ale wy wakacje macie cały czas".

Kto wygrał zawody na memy? Jeśli popatrzymy na lajki, to kiedy piszę te słowa, prowadzi Konfederacja: ma ich w tym momencie ponad 7,6 tysiąca. Warto zaznaczyć, że działa tu efekt świeżości i zasięgi (ma 130 tys. obserwujących).

Pod memem Lewicy (78 tys. obserwujących) jest nieco ponad 1,2 tysiąca serduszek. To tylko suche liczby. W kategorii "styl" sprawa już jest bardziej subiektywna i każdy musi sam wczuć się w rolę sędziego.