Tych siedzeń unikaj w samolocie – 11,12 i 33. Wyglądają dobrze na planie, a na żywo dramat
Ryanair –tych siedzeń unikaj –11,12 i 33 rząd
Ceny wypoczynku w Polsce są tak wysokie, że wielu Polaków na urlop za granicą decyduje się właśnie z oszczędności. A skoro tani urlop, to również tanie linie, a wśród nich króluje Ryanair czy Wizz Air. Brak w nich dodatkowych wygód czy luksusów, ale jeśli przeprowadzimy odpowiedni research, mamy szansę na uprzyjemnienie swojej podróży.
Kluczowy jest wybór odpowiedniego miejsca w samolocie. I tutaj warto odpuścić sobie rzędy 11, 12 i 33. Dlaczego? Nie, wcale nie chodzi o to, że to liczby pechowe. Nie ma tu miejsca na numerologię – mowa o suchych faktach.
Przede wszystkim dlatego, że w miejscach tych znajdują się "fałszywe okna" – na planie samolotu możemy zauważyć oznaczenia, które sugerują, że rząd umieszczony jest przy oknie w taki sposób, że pasażerowie mogą swobodnie przez nie wyglądać – nie jest to jednak prawda. W rzeczywistości możemy się rozczarować, widząc obok nas ścianę.
Po drugie, toaleta jest bardzo blisko, co może być już zarówno wadą, jak i zaletą. Zaletą, bo sami będziemy mieć blisko do łazienki, wadą bo obok nas będą ciągnąć się kolejki do kabiny, może przeszkadzać nam też zapach. Poza tym podróżni ze środkowych rzędów najprawdopodobniej wysiądą z samolotu jako ostatni.
Jakie więc miejsca najlepiej wybrać? Jeśli odpowiedzi poszukamy na portalu ladbible.com dowiemy się, że najlepiej jest wybrać miejsca z rzędów od 15 do 18.
Skrzydło samolotu wówczas nie będzie zasłaniało widoku, z a drugiej strony – miejsca te są na tyle daleko od toalet, że żaden przykry zapach ani kolejka nie zakłóci nam lotu. Najlepsze miejsce to według dziennikarzy 4C.
Ludzie niewpuszczeni na pokład Ryanaira
W TopNewsach opisywaliśmy już inną historię, którą przeżyli pasażerowie wybierający się z Pyrzowic do Londynu, gdzie 89 osób nie weszło na pokład Ryanaira. Awaria prądu na lotnisku w Pyrzowicach sprawiła, że pasażerowie nie mogli dostać się na pokład samolotu, w którym mieli wykupione miejsca. Awaria trwała około 1,5 godziny. Po jej usunięciu pracownicy lotniska wpuścili pasażerów priorytetowym przejściem na 35 minut przed odlotem, ale obsługa samolotu odmówiła wejścia na pokład. Zarządca lotniska jednak nie uznał reklamacji klientów, uznając, że za sytuację odpowiada przewoźnik, który nie wpuścił ich na pokład samolotu. Podróżni zgadzają się z tą interpretacją. Ryanair nie widzi jednak problemu, bo lot – jak twierdzi przewoźnik – został zrealizowany bez żadnych zakłóceń.