12-latek zginął nad wodą, a ludzie beszczeszczą jego pamięć. Matka zareagowała: "nie miał szans"
12-latek zginął nad wodą – matka odpowiedziała internautom
Jak przekazała policja, 39-letni mężczyzna prowadził skuter, do którego był przymocowany materac. Na nim znajdował się 12-latek i 44-letni mężczyzna. Gdy wodny pojazd skręcał, doszło do zderzenia z drugim skuterem. W wyniku zdarzenia zginął chłopiec.
Okazuje się, że w sieci zaczęło pojawiać się wiele fałszywych teorii na temat tego wypadku, które godziły w kierującego pojazdem, a matka chłopca wskazała nawet, że według niej bezczeszczą pamięć o jej tragicznie zmarłym synu.
"Takie głupoty, jakie dochodzą do nas o całym tym tragicznym dla nas zdarzeniu, bezczeszczą nasze imię i naszego Synka. Nikt nie był pod wpływem alkoholu, jak jest nagłośnione przez osoby szukające sensacji. Nasz Syn nie utonął, a zginął na miejscu przez inny rozpędzony skuter, który najechał na kanapę nie (materac!). Syn nie miał żadnych szans na przeżycie w starciu z 400 kg skuterem. Przyczyną śmierci było pęknięcie kręgosłupa szyjnego" – przekazała.
Poza tym sama policja potwierdziła, że żaden z uczestników zdarzenia nie był pod wpływem alkoholu. W swoim emocjonalnym wpisie matka 12-latka podkreślała, że jej bliscy doskonale znali zasady dotyczące bezpiecznego zachowania nad wodą.
"Nasze dziecko wychowało się na wodzie, od małego pływał na łodzi, skuterach, kanapach. Zawsze dbaliśmy i przestrzegaliśmy zasad bezpieczeństwa" – napisała matka ofiary. Na koniec kobieta zaznaczyła, że wierzy w sprawiedliwość.
Poszukiwani są świadkowie zdarzenia nad zalewem Wióry. Policja ze Starachowic poinformowała o tym za pomocą komunikatu na swojej stronie internetowej.
– Świadkowie oraz osoby posiadający wiedzę lub nagrania na temat w/w zdarzenia proszone są o zgłaszanie się do policjantów z Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach, mieszczącej się w na ul. Aleja Armii Krajowej 27. Informację można przekazywać również telefonicznie pod nr 47 804 32 05 lub 47 804 32 07 – wskazano.