Genialny patent na oglądanie seriali w samolocie. "Latanie już nigdy nie będzie takie samo"

Bartosz Godziński
03 lipca 2024, 15:20 • 1 minuta czytania
"Potrzeba jest matką wynalazków" – tak mówi znane powiedzenie. W przypadku tego "patentu" nie mamy do czynienia z epokowym odkryciem, które odmieni oblicze Ziemi, ale czymś, co może ułatwić życie. A konkretnie oglądanie filmów czy seriali na smartfonie w samolocie.
Lifehack z samolotu. Tak można wygodniej oglądać seriale na smartfonie Fot. www.tiktok.com/@stephenedwards008, Adrienn / Pexels
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Jeśli lecimy gdzieś dalej, to nasz samolot z pewnością ma ekrany zamontowane w fotelach. Możemy na nich wygodnie i bez problemu oglądać różne rzeczy lub... nie robić nic i uprawiać tzw. rawdogging.


Na krótszych trasach samoloty rzadziej są wyposażone w "telewizorki". Pozostaje nam umilanie sobie czasu np. na smartfonie. Jak go ustawić na rozkładanym stoliku, by ekran był pod kątem, a nie mamy etui z podstawką?

Można np. ułożyć bluzę, a na niej smartfona. Ludzie znaleźli jeszcze sprytniejszy sposób na "Netflix & chill" (warto przed lotem pobrać seriale, bo w przestworzach może być problem z internetem), dzięki któremu ekran jest wyżej. Potrzeba nam tylko... papierowej torby na wymioty.

Zamiast trzymać smartfon w ręce w samolocie, skorzystaj z tego triku. Potrzeba tylko... torebki na wymioty

Do redakcji WP napisała czytelniczka, która podpatrzyła trik w czasie lotu do Portugalii. "Byłam jednocześnie zaskoczona i pełna podziwu. To takie proste rozwiązanie, które sprawdziło się przez cały lot" – napisała i pokazała zdjęcie. O ile nie mamy... mdłości.

Trik nie jest nowy i można zobaczyć poradniki np. na TikToku. Polega na wsunięciu torebki pomiędzy etui a smartfona i zaczepieniu tej "konstrukcji" o złożony stolik. Zdecydowanie lepiej to pokazać, niż opisać. Zatem poniżej krótki filmik instruktażowy z "life changerem".

"Dlaczego nigdy na to nie wpadłam", "Genialne", "Latanie samolotem już nigdy nie będzie takie samo" – komentują widzowie. Niektórzy piszą, że robili to tak samo wcześniej, ale z chusteczką (moim zdaniem trwalszy byłby ręcznik papierowy).

Nie wszystkim ten pomysł przypadł do gustu. "Nie zaufałabym temu" – pisze internautka. Inni zastanawiają nad tym, co wtedy, gdy będą turbulencje? Cóż... zawsze można na chwilę rozmontować nasza konstrukcję.