Do szpitala trafiła mama, 2,5-latka i jej starszy brat. Tragedia sprawiła, że nie wrócą razem

Agnieszka Miastowska
10 maja 2024, 11:01 • 1 minuta czytania
Czwartkowy poranek był naprawdę tragiczny w Wysokiem Mazowieckiem. Na SOR trafiła rodzina z miasteczka – mama z 2,5-letnią córeczką i 8-letnim synkiem. Pomimo szybkiej pomocy dziewczynki nie udało się uratować. Jej braciszek jest w ciężkim stanie. Policjanci pod nadzorem prokuratury badają przyczyny śmierci dziecka.
Wysokie Mazowieckie – tragedia. Zmarła 2,5-latka, brat i matka w szpitalu Fot. PIOTR KAMIONKA/REPORTER/EastNews
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Tragedia w Wysokiem Mazowieckiem

Nie wiadomo, co dokładnie wydarzyło się 9 maja rano w jednym z mieszkań w miasteczku. Wiadomo, że dzieci wraz z matką trafiły do szpitala na SOR i mimo natychmiastowej reanimacji dziewczynki nie dało się jej uratować, a 8-latek jest w stanie ciężkim, został przetransportowany do placówki w Białymstoku. Matka również jest hospitalizowana.


"Na ciele dziewczynki nie były widoczne żadne obrażenia, rany" – informował w rozmowie z lokalnymi mediami prok. Grzegorz Kryszpin z Prokuratury Rejonowej w Wysokiem Mazowieckiem. Początkowo Radio Białystok przekazywało doniesienia na temat tego, że rodzina mogła zatruć się czadem ulatniającym się gdzieś w mieszkaniu. Nie zostało to jednak potwierdzone.

Strażacy nie stwierdzili obecności śmiertelnie trującego gazu w mieszkaniu rodziny. Można podejrzewać, że śledczy zlecą wykonanie sekcji zwłok dziewczynki i dopiero jej wyniki powinny dać odpowiedź na pytanie o przyczynę śmierci. Nieoficjalnie lokalne media zaczęły przekazywać informacje, że powodem śmierci dziecka było ciężkie zatrucie pokarmowe. Nie zostało to jednak oficjalnie potwierdzone.

10-latka zmarła po zatruciu tlenkiem węgla

Jak informowaliśmy niejednokrotnie w TopNewsach zatrucia czadem nadal są w Polsce częste. Kilka miesięcy temu do takiej tragedii doszło w Zabrzu na Śląsku. 10-letnia dziewczynka zmarła na skutek zatrucia tlenkiem węgla.

Gaz prawdopodobnie wydzielał się z piecyka gazowego w łazience. Jak podały wówczas służby kryzysowe wojewody śląskiego, była siódmą ofiarą czadu w województwie śląskim od początku sezonu grzewczego. Kluczowym działaniem dla naszego bezpieczeństwa jest zainstalowanie w mieszkaniu czujników gazu.