"Przebywał w towarzystwie kobiety". Ujawniono kulisy zatrzymania księdza od salcesonu
Jak informowaliśmy w Top Newsach, Prokuratura Krajowa przekazała, wyjaśniając akcję w domach polityków, że "na polecenie prokuratorów z zespołu śledczego ds. Funduszu Sprawiedliwości przeprowadzane są dziś przeszukania w różnych miejscach na terenie kraju. Czynności nadal trwają. Ich celem jest zabezpieczanie dowodów, w tym między innymi dokumentacji dotyczącej FS". Śledczy działali na polecenie prokuratora krajowego. W operacji uczestniczyli członkowie tzw. "zespołu drugiego" w prokuraturze, pod przewodnictwem Marzeny Kowalskiej.
Komórka zajmowała się wyjaśnianiem wątpliwości dotyczących wydawania pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości, który miałby pomóc ofiarom przestępstw. I właśnie dotacji z podległego Zbigniewowi Ziobrze FS dotyczyło zatrzymanie księdza Michała O. Kierowana przez duchownego fundacja Profeto dostała z Funduszu Sprawiedliwości prawie 100 mln zł. Do zatrzymania księdza Michała O. doszło w hotelu w znanym mieście uzdrowiskowym w województwie świętokrzyskim – podaje Radio Zet.
Jak podał "Fakt", z księdzem Michałem O. nie ma obecnie kontaktu. Jego telefon milczy. Dziennik przekazał, że spore emocje wzbudziły kulisy akcji ABW. Szef fundacji Profeto miał mieć towarzystwo w momencie zatrzymania.
"Akcja prokuratury w sprawie wykorzystania pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości (100 mln złotych). Według moich nieoficjalnych informacji jedną z osób, duchownego, zatrzymano nie w klasztorze, a w hotelu. Przebywał tam w towarzystwie kobiety" – przekazała na Facebooku dziennikarka TVP Info Justyna Dobrosz-Oracz.
O co chodzi z księdzem Michałem O. i fundacją Profeto?
Przypomnijmy, że Fundusz Sprawiedliwości za czasów rządu PiS przyznał kościelnej Fundacji Profeto prawie 100 mln złotych. To rekordowe dotacje dla instytucji prowadzonej byłego egzorcystę księdza Michała O. ze Zgromadzenia Księży Sercanów (który właśnie został zatrzymany - podaje nieoficjalnie Onet - red.).
Fundacja Profeto księdza Michała O. Czy to "drugie Rydzykowo"?
Skąd takie kroki urzędników podległych Donaldowi Tuskowi? Fundacja w niejasnych okolicznościach buduje na Wilanowie ośrodek dla ofiar przestępstw, nazywany "drugim Rydzykowem" – czytamy w Onecie.
Ksiądz Michał O. w przeszłości był egzorcystą i zasłynął... wypędzaniem "demonów" z wegetarianki za pomocą salcesonu. A jego fundacja Profeto dostała 98 milionów złotych w latach 2022-2023 na budowę ośrodka dla ofiar przemocy.
Problem w tym, że w ośrodku miało znaleźć się... pięć studiów nagraniowych, trzy reżyserki do postprodukcji, serwerownie czy sala widowiskowa. Organizacja ma też swój portal internetowy, radio, aplikację mobilną i platformę do rekolekcji. Jak twierdzi Onet, fundacji nie brakuje ambicji do stworzenia imperium medialnego, i to na miarę słynnego redemptorysty ojca Tadeusza Rydzyka.
OKO.press podawało, że nieruchomość w Warszawie zaczęła powstawać niezgodnie z planem zagospodarowania terenu. W 2021 roku dzielnica Wilanów miała odmówić pozwolenia na budowę.
Czytaj także:NewsyNie tylko Ziobro. Wielka akcja służb w kilkudziesięciu domach i mieszkaniach w Polsce
Wówczas politycy PiS weszli do gry, a wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł osobiście miał podpisać decyzję, która uchylała odmowę zgody na budowę i wydającą pozwolenie na tworzenie ośrodka przez fundację byłego egzorcysty.
W listopadzie 2023 roku okazało się, że Piotr W., właściciel firmy Tiso, która budowała dla fundacji Profeto ośrodek, miał zostać aresztowany pod zarzutem malwersacji finansowych. Informacje o tym przekazał polityk Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza.
Już w lutym 2024 roku TVN24 opisywał tajemnicze przelewy środków dotyczący inwestycji, na które mieli zwrócić uwagę urzędnicy skarbówki. Spółka Tiso dostała od fundacji Profeto 9 mln zł, by następnie przelać zakonowi 3,6 mln zł. Jak czytamy, była to zapłata za najem działki, na której powstaje ośrodek.