Popek przypomniał o sobie po skandalu z psem. Ludzie piszą zaskakujące rzeczy pod jego postem

Bartosz Godziński
28 lutego 2024, 16:46 • 1 minuta czytania
Popek przerwał milczenie po wycieku jego filmiku z psem do sieci. Co na to fani? Fot. www.instagram.com/popek_oficjalnie/
Raper Popek trafił do szpitala psychiatrycznego po tym, jak jego obrzydliwy filmik z psem wyciekł do sieci. Teraz na chwilę wyszedł z cienia i dodał post, w którym napisał, co u niego. Jak zareagowali internauci? Wiele osób może być zaskoczonych tymi komentarzami.
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Afera wybuchła pod koniec stycznia. Do sieci trafiło nagranie, na którym był Popek "z wyciągniętym członkiem" oraz owczarek niemiecki. – Klęka nad tym psem, masturbuje się, dotyka go po pysku, później bije go tym członkiem po pysku, pies ucieka – relacjonował streamer Psychotrop, który nagłośnił sprawę.


Popek przeprosił, tłumacząc, że ma " naj***ne w głowie po narkotykach, po alkoholu", wylał się na niego gigantyczny hejt, a prokuratura została zasypana pismami. Kilka organizacji złożyło zawiadomienia, zarzucając raperami m.in. znęcanie nad zwierzętami i akty zoofilskie.

Na początku lutego partnerka Popka, Katarzyna Chalecka opublikowała oświadczenie dotyczące sytuacji Popka. Przekazała, że jest on hospitalizowany w placówce psychiatrycznej, gdzie "walczy z ciężką chorobą i uzależnieniem od innych używek". Wyjaśniła też, że nagranie pochodzi sprzed kilku lat, ale raper nie będzie uciekał "od konsekwencji swego zachowania i nie ma zamiaru tego robić w przyszłości".

"Rozpowszechniony w internecie prywatny materiał filmowy nagrany wiele lat temu i udostępniony publicznie w sposób podstępny przez osoby bezsprzecznie nam nieżyczliwe i zarazem szukające dla siebie naszym kosztem taniej sensacji i wątpliwej popularności, stanowi dla Pawła potworny i niemal śmiertelny cios" – czytaliśmy w oświadczeniu.

Od tamtego czasu nie mieliśmy żadnych oficjalnych informacji o Popku, aż do teraz. We wtorek, 27 lutego, wieczorem dodał wymowny wpis z teledyskiem. "Walka trwa, nawet jak przegrywam. Trzymajcie za mnie kciuki. Przepraszam wszystkich, których zawiodłem".

Fani wspierają Popka i czekają na jego powrót. "Każdy popełnia błędy, trzymaj się tam królu!"

W komentarzach znajdziemy mnóstwo słów wsparcia, co może być zaskakujące - wydawać się mogło, że po tej akcji samozwańczy "Król Albanii" zostanie skreślony nawet przez fanów. Tymczasem jest zupełnie odwrotnie i mało tego: czekają na jego powrót.

"Prawdziwi fani się nie odwrócą. Każdy popełnia błędy, trzymaj się tam królu!", "Powodzenia i wytrwałości ci życzę", "Mało kto zna cię z tej strony, a ja znowu bardzo dobrze poznałem. Jesteś bardzo dobrym człowiekiem, wartościowym, mądrym, z gołębim sercem", "Całe życie uczymy się na błędach, grunt, żeby wyciągać z nich odpowiednie wnioski", "Król wróci silniejszy" – piszą fani.

"Dam ci dobrą radę: całkowicie zmień kolegów i towarzystwo, bo to przez nich wpadłeś w gó...! Życzę ci szybkiego powrotu do zdrowia i trzymaj się:", "Dawaj do przodu, resztę zostaw w tyle, ludzie gadają i zapominają, inni będą na celowniku. Zresztą ty nie pierwszy raz i ostatni miej siłę i dystans do ćwoków. Tylko silni przetrwają, a ty taki jesteś, weź się w garść i walcz, bo jesteś coś wart", "Nie trać wiary i wytrwaj blisko Boga! – komentują.

Naturalnie nie zabrakło też ostrych i wulgarnych słów krytyki. "Daruj se chłopie", "Jeszcze k*** masz czelność", "Bujaj się ćpunie" – czytamy pod postem. Wielu nie wierzy też w to, że Popek się zmieni.

"Co wy wszyscy pierd***ie, przecież chłop ma tak wyżarte tryby przez ćpanie i alkohol, że pewnie jeszcze nie raz coś odj***e", "To nie był jedyny incydent, on cały czas coś odwalał i nigdy niczego nie żałował, teraz udaje skruchę, bo chce się wybielić, jak trochę ucichnie i ludzie mu wybaczą, to odwali coś jeszcze gorszego. Dla mnie jest zerem i zawsze będzie" – sądzą inni internauci.