Youtuber wpadł w furię. Ujawnił, ile płaci za wynajem mieszkania. "Młodzi mają przej***ne!"

redakcja Topnewsy
12 lutego 2024, 16:04 • 1 minuta czytania
Szop to polski youtuber z kanału SzopDemaskuje. Pokazał wiele emocji, mówiąc o aktualnej sytuacji na rynku nieruchomości w Polsce. Materiał wywołał wiele reakcji wśród internautów i wzbudził autentyczne poruszenie.
Youtuber Szop żali się na ceny wynajmu mieszkań. Fot. Screen / YouTube / SzopExtra
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Szop zwrócił uwagę na to, że mimo naprawdę dobrych wyników oglądalności, a dodatkowo sporadycznych "współprac" reklamowych, płaci "zabójczą" dla siebie opłatę za wynajem mieszkania.


Dodajmy, że youtuber nagrał film tuż po opłacie za wynajem "klitki" na obrzeżach Gdańska. Zapłacił za to 3800 zł plus 700 zł za media. Zaznaczył, że opłata za media nie wynika z nadmiernego użytkowania, gdyż "na weekend wyłącza grzejniki i jedzie na studia do Warszawy".

Młodzi ludzie mają w Polsce przej... – podsumował. – Ja mam o tyle szczęście, że jestem jakimś, pożal się Boże, influencerem i jakoś sobie poradzę, ledwo, mówiąc szczerze, bo nie zarabiam kokosów. Ale co mają powiedzieć moi znajomi w moim wieku? Jest ch***wo. – zaznaczył.

Dodał jeszcze, że wiele osób "wk***ia" to, że płacą 2,5 tysiąca za 15 metrów kwadratowych w Warszawie. Zaprosił do kontaktu redakcje, działaczy i polityków, by nagłośnić sprawę kosmicznych cen.

Szop zyskał wiele opinii z wyrazami poparcia. Okazało się, że problem ten jest powszechny wśród młodych ludzi, którzy płacą gigantyczne pieniądze za wynajem mieszkań. Wielu podobało się to, że nagrał wypowiedź w emocjonalnym tonie i przez to wydawała się ona autentyczna.

Pisaliśmy też w Top Newsach o innych absurdach i problemach rynku nieruchomości w Warszawie.

Śpiewak: mieszkania w Warszawie kosztują tyle samo, co w Brukseli. Co z zarobkami?

Aktywista Jan Śpiewak zwrócił uwagę na wysokie ceny mieszkań w stolicy, które można porównać na przykład do Brukseli. Tymczasem, jak twierdzi Jan Śpiewak, w Warszawie ludzie zarabiają "pod 7 tysięcy miesięcznie", natomiast w stolicy Belgii "średnie zarobki to 12 tys. zł na rękę miesięcznie.

"Mieszkania w samym centrum Brukseli chodzą po 15-17 tys. zł za metr kwadratowy. Średnie zarobki 12 tys. zł na rękę miesięcznie. Średnie oprocentowanie kredytu o stałej stopie 3.5 proc." – napisał.

"W Warszawie średnia cena metra kwadratowego dla całego miasta to juz 15,5 tysiąca, w centrum ponad 20 tysięcy. Średnie zarobki pod 7 tysięcy miesięcznie. Średnie oprocentowanie kredytu hipotecznego o zmiennej stopie (!) ponad 8 proc." – zaznaczył Śpiewak. "Obym się mylił, ale czuję, że czeka nas kolejna wielka fala emigracji na Zachód" – podsumował Śpiewak. Jego wpis wywołał lawinę komentarzy.

Tak wzrosły ceny mieszkań w Warszawie

Jak informowaliśmy ostatnio w INNPoland, Warszawa, będąc jednym z kluczowych rynków nieruchomości w Polsce, odnotowała w ciągu ostatniego roku znaczący wzrost cen. Ceny ofertowe za metr kwadratowy wzrosły o 21 proc., osiągając poziom 15 625 zł.

Absurdalna cena za kawalerkę na Kabatach

O absurdach rynku nieruchomości nie tylko w Warszawie niech świadczy kuriozalna oferta za kawalerkę na Kabatach.

Czytaj także: https://topnewsy.pl/2273,kawalerka-o-pow-10-mkw-na-kabatach-w-warszawie-za-210-tysiecy

A więc... 210 tysięcy złotych chce sprzedawca kawalerki w Warszawie, która nie ma nawet drzwi wejściowych. Do tego jakże zacnego "mieszkania" można dostać się jedynie przez taras, a całość ma powierzchnię... 10 metrów kwadratowych. Oferta wywołała duże poruszenie w sieci.