Bomba ciepła w Polsce. "Aż trudno uwierzyć, z jakim impetem uderzy wiosna"
Patrząc na położenie tych ośrodków niżowych pod koniec tygodnia, można być przekonanym, że jeszcze przed weekendem dotrą do nas ciepłe masy powietrza z południa Europy – prognozuje serwis Fani Pogody.
Ale to nie wszystko, bo zachodnia cyrkulacja powietrza ma sprawić, że do Polski będą "wpychane" ciepłe masy powietrza z zachodu. Już w weekend w Polsce będzie zalegać ciepłe, a lokalnie nawet bardzo ciepłe powietrze z południa Europy. Na mapach z prognozą pogody na stronie WXCharts można zobaczyć, że chłodne, arktyczne masy powietrza zostaną wyparte daleko na północ kontynentu.
Natomiast zamiast arktycznych mas powietrza wpłyną ciepłe z południa Europy. Czy oznacza to, że przyjdzie wiosna? Tak przynajmniej będzie w części Polski – prognozują Fani Pogody. W niektórych regionach Polski zrobi się bardzo ciepło. Jeszcze środa (7 lutego) i czwartek (8 lutego) pokażą duże ochłodzenie. W czwartek możliwa będzie nawet śnieżyca. W piątek do Polski powrócą już jednak wyższe temperatury. Już tego dnia termometry pokażą 10-12 stopni. W sobotę w centrum będzie 12-14 stopni powyżej zera, a na południu i południowym wschodzie temperatury sięgną nawet 16 stopnie Celsjusza. Niektóre serwisy mówią nawet o 17 stopniach, ale to mniej prawdopodobne – podają Fani Pogody. Tymczasem jednak w niedzielę (11 lutego) ma być na Podkarpaciu 17 stopni!
Wiosna jednak ma zawitać tylko na południu i południowym wschodzie Polski. Tam temperatury będą wiosenne. Na północy kraju bliżej jednak będzie do zimy. Różnica temperatur pomiędzy południem a północą Polski może wynosić nawet 10 stopni Celsjusza. Jak podsumowują Fani Pogody, "aż trudno uwierzyć, z jakim impetem uderzy wiosna".
Czytaj także: https://topnewsy.pl/1817,czy-to-koniec-zimy-w-2024-meteorolodzy-pokazali-prognoze-ktora-mowi-jednoCzytaj także: Polacy chcą wiedzieć, kiedy przestanie wiać? Musimy uzbroić się w cierpliwość
Z kolei informowaliśmy w naTemat o wietrznej pogodzie i roztopach. Jak pisała Agnieszka Miastowska, w wielu miejscach Polski osiągnięte zostały stany ostrzegawcze i alarmowe, które doprowadziły do zalań, a nawet podtopień. Mieszkańcy niektórych regionów muszą szczególnie uważać. Mowa szczególnie o północnym i południowym zachodzie kraju.