Nastolatki próbują "hakować" Żabki, by kupić energetyki. Jednak nawet dorośli mają z tym problem

Bartosz Godziński
31 stycznia 2024, 17:26 • 1 minuta czytania
Od nowego roku energetyki mogą kupić tylko osoby pełnoletnie. W samoobsługowych Żabkach Nano takie napoje zamknięto w specjalnych lodówkach, które można otworzyć... skanując swoją twarz. Sprytne nastolatki od razu pomyślały, że może w ten sposób kupią upragnione picie. To wcale nie jest takie proste - skaner nie zawsze działa nawet jeśli ktoś jest pełnoletni.
Czy da się oszukać skaner w Żabce Nano? Nawet z pełnoletni osobami system ma problem Fot. www.tiktok.com/@tak.tr23ba.zyc
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Z początkiem stycznia weszła nowa ustawa, która wprowadza zakaz sprzedaży energetyków dla osób poniżej 18. roku życia. "Jest to krok mający na celu ochronę zdrowia młodych ludzi, biorąc pod uwagę potencjalne negatywne skutki spożycia dużej ilości kofeiny i tauryny, które są często obecne w tego typu napojach" – informuje InnPoland.


Żabki Nano wprowadziły lodówki z energetykami. Trzeba zeskanować twarz

W Żabkach Nano z kolei niedawno wprowadzono wynalazek rodem z filmów science-fiction. Napoje energetyczne są "uwięzione" w lodówce, którą otworzyć można skanując facjatę (lub potwierdzając swój wiek w aplikacji Żappka). System na podstawie tego oszacowuje nasz wiek. Teoretycznie więc można kupić energola bez dowodu - wystarczy wyglądać "staro".

W sieci już można znaleźć nie do końca legalne sposoby na to, jak oszukać tę technologię, więc nie będziemy ich tutaj powielać. Do głowy przychodzą mi jeszcze różne pomysły na postarzenie swojego wyglądu rodem z kreskówek.

Skaner jednak nie jest doskonały, o czym przekonało się już wielu klientów. "Mam 25 lat i kredyt, a Żabka Nano nie pozwala kupić energetyka, co mam robić" – pyta jeden internauta.

Czy nastolatki mogą shakować Żabki? Nawet dorośli mają problemy

Okazuje się, że nawet młode, ale dorosłe osoby mają z tym problem z kupieniem energetyków w bezobsługowych Żabkach. Na TikToku jest filmik, na którym grupa 19-latków próbuje otworzyć lodówkę przy użyciu skanowania twarzy. Nie każdemu się to udaje. Tylko dwie na pięć osób przeszły test.

Bohaterowie z filmiku testowali system kilka razy i przyznają, że wychodził im ciągle ten sam wynik. Nie jest to więc zupełnie losowe, tylko dane biometryczne z naszej twarzy są faktycznie odczytywane przez kamerkę. Jednak nie zawsze w prawidłowy sposób.

Wiele osób w "normalnych" sklepach jest pytana o dowód, bo wygląda zbyt młodo. Komentujący internauci zastanawiają się, czy zatem takie ocenianie wieku na podstawie samej twarzy, jak w Nano, jest zgodne z prawem? Portal Antyweb zapytał o to w kancelarii prawniczej.

"Na tym etapie można jedynie ogólnie stwierdzić, że przepisy RODO nie wykluczają stosowania technologii skanowania twarzy w celu potwierdzenia wieku danej osoby. Oczywiście taki sposób przetwarzania danych wymaga spełnienia określonych warunków" – czytamy w odpowiedzi.

System nie jest idealny i musi być dopracowany. Szczególnie dlatego, że Żabka przymierza się do sprzedaży alkoholu w takich lodówkach (obecnie są tylko "zerówki"). To już cięższy kaliber napojów niż energetyki i na ewentualną możliwość "hakowania" skanera Żabka nie będzie mogła sobie pozwolić.