W Polsce liczba kremacji wzrasta od kilku lat, choć wciąż pozostaje niższa w porównaniu do niektórych krajów zachodnich. Co ciekawe, to głównie względy kulturowe wielu Polaków powstrzymują od tego rozwiązania. A pojawiło się nowe – to kremacja wodna. Jest najbardziej ekologiczne, ale wiele osób przeraża. Oto, jak wygląda krok po kroku kremacja wodna.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Chociaż kremacja staje się w Polsce coraz bardziej popularna, to nadal w naszym kraju dominuje pochówek ziemny. Na tle innych krajów europejskich Polacy wolno przekonują się do tej formy. Dlaczego? Co ciekawe, większą rolę niż względny praktyczne czy finansowe odgrywa tu kwestia kulturowa, a dokładnie nasze przywiązanie do tradycji czy religijności.
Szacunkowe dane z ostatnich lat wskazują, że około 40-45 proc. Polaków decyduje się na kremację, a liczba ta powoli rośnie. W dużych miastach jak Warszawa czy Kraków współczynnik ten może wynieść 60 proc. Teraz pojawiło się nowe rozwiązanie – które ma być rewolucyjnym pod względem ekologii – to kremacja wodna. Na czym polega?
Ciało wkładane jest do jedwabnej torby, którą umieszcza się na metalowej ramie.
Następnie wkłada się je do resomatora.
Maszyna wypełniana jest mieszanką wody i wodorotlenku potasu i ogrzewana do wysokiej temperatury ok. 160 stopni Celsjusza. Proces zachodzi pod wysokim ciśnieniem, dzięki czemu nie dochodzi do wrzenia.
Zwłoki po kremacji wodnej zostają rozłożone na składniki chemiczne i proch – zajmuje to około trzech godzin.
Trigger warning (ostrzeżenie o treści wyzwalającej)
Osoby wrażliwe mogą odpuścić sobie czytanie o stanie ciała zmarłego w tym momencie.
Zainteresowani mogą się jednak dowiedzieć, że ze zwłok zostaje niewielka ilość zielono-brązowego płynu (zawiera on aminokwasy, peptydy, cukry i sole) oraz porowate kości (fosforan wapnia).
Warto wiedzieć, że podczas wodnej kremacji jest tak samo, jak podczas tradycyjnej pod względem stanu kości. Mało kto wie, że substancja, którą nazywamy prochami zmarłego, nie jest bezpośrednim produktem spalenia zwłok.
W przypadku obydwu rodzajów kremacji, kości po spaleniu pozostają w kawałkach i fragmentach, a dopiero zgniecenie ich i zmielenie przy użyciu granulatora zmienia je w biały proszek. Ten sam, który np. w niektórych stanach USA może zostać rozsypany w miejscu, które wybrała rodzina lub zmarły. W Polsce nie jest to legalne.
Kremacja wodna – czy można to zrobić w Polsce?
Główne czynniki wpływające na wzrost popularności kremacji to:
Zmiany kulturowe - wzrost akceptacji dla kremacji w społeczeństwie, także w kontekście religijnym.
Koszty - kremacja często okazuje się tańsza niż pochówek ziemny.
Brak miejsca na cmentarzach - w dużych miastach problemem jest niedobór miejsc grzebalnych, a urny wymagają mniej przestrzeni.
Mobilność rodzin - z powodu migracji, ludzie często wybierają kremację, która ułatwia transport i opiekę nad grobem bliskich w różnych miastach czy krajach.
Z kolei płyn (po kremacji wodnej) podlega recyklingowi. Wprowadza się go do "parku pamięci" lub lasu. Chociaż ta forma pochówku wydaje się innowacyjna, to jest dostępna od 20 lat w Stanach Zjednoczonych. Obecnie jest legalna w 28 stanach USA, niektórych regionach Kanady oraz RPA.
– Rozmawiając z rodzinami zmarłych i osobami, które planują własne pogrzeby, obserwujemy realny wzrost decyzji podejmowanych przez wzgląd na środowisko – informowała na łamach Sky News Helen Smith, dyrektorka handlowa w Co-op Funeralcare.
Kremacja wodna na ten moment nie jest możliwa w Polsce i prawdopodobnie przez długi czas nie będzie. Nie tylko z powodu mentalności, która w końcu zmienia się i różni w zależności od miejsca zamieszkania czy wieku. Kluczowe jest tutaj prawo. Grzebanie zwłok w Polsce reguluje ustawa o cmentarzachi chowaniu zmarłych z 31 stycznia 1959 roku.