logo
Co roku gaz z kuchenek zabija 40 tysięcy Europejczyków. Polska jest na drugim miejscu Fot. PIOTR KAMIONKA/REPORTER
Reklama.

Nie chodzi tutaj o eksplozje butli z gazem czy zatrucia niesławnym czadem (wzór chemiczny to CO, czyli tlenek węgla), który też jest nazywany "cichym zabójcą". Okazuje się, że bardziej niebezpieczny jest dwutlenek azotu (NO2) wytwarzany w czasie gotowania na kuchenkach gazowych.

Z najnowszych badań opublikowanych przez hiszpańskich naukowców z Uniwersytetu Jaume I to on odpowiada za śmierć większości ofiar zatruć gazem z kuchenek. Nie dzieje się to z dnia na dzień, ale w wyniku regularnego wdychania go w zamkniętych pomieszczeniach, takich właśnie jak kuchnie.

Co roku gaz z kuchenek zabija 40 tysięcy Europejczyków. Polska jest na drugim miejscu

Skala problemu jest o wiele poważniejsza, niż przypuszczaliśmy – powiedziała Juana María Delgado-Saborit stojąca na czele badań. Razem z zespołem wykazała, że kuchenki gazowe odpowiadają rocznie za śmierć średnio 36031 osób w krajach Unii i 3928 w Wielkiej Brytanii, co daje nam ok. 40 tys. zgonów.

Liderem tych przygnębiających statystyk są Włochy, gdzie co roku z powodu zatruć dwutlenkiem azotu przedwcześnie umiera aż 12 tysięcy osób. Na drugim miejscu jest Polska z niespełna 6,4 tys. przypadków śmiertelnych (dla porównania w 2023 roku na drogach zginęło niecałe 1,9 tys. osób), a zaraz za nią jest Rumunia.

logo
Fot. Assessment of the health impacts and costs associated with indoor nitrogen dioxide exposure related to gas cooking in the European Union and the United Kingdom / repositori.uji.es

Polska jest tak wysoko, ponieważ większość z nas ma kuchenki gazowe w domach. Z raportu GUS z 2018 roku wynika, że gotuje w ten sposób ponad 86 proc. Polaków. I to pomimo tego, że już od końca lat 70. XX wieku wiadomo, że kuchenki gazowe są bardziej szkodliwe niż elektryczne.

– Przez długi czas łatwo było lekceważyć niebezpieczeństwa związane z kuchenkami gazowymi. Podobnie jak w przypadku papierosów, ludzie nie zwracali uwagi na ich wpływ na zdrowie, a kuchenki gazowe, tak jak papierosy, są jak mały ogień, który wypełnia nasze domy zanieczyszczeniamipowiedziała "Guardianowi" Sara Bertucci z Europejskiego Sojuszu na rzecz Zdrowia Publicznego (EPHA).

Trzeba zainwestować w kuchenkę indukcyjną. Może i jest droższa, ale życie jest bezcenne

Powód tego stanu rzeczy, przynajmniej w Polsce, jest prosty: gaz jest wciąż o wiele tańszy niż prąd. Tymczasowe rozwiązanie też jest proste: należy usprawnić wentylację i porządnie wietrzyć kuchnię, by zmniejszyć koncentrację dwutlenku azotu w czasie gotowania (stwierdzają to też autorzy raportu).

Na dłuższą metę jednak lepsza (i zdrowsza) będzie przesiadka na kuchenki elektryczne, indukcyjne lub ceramiczne. Kraje, w których są zdecydowanie popularniejsze np. Szwecja, Dania i Finlandia, z powodu gotowania na gazie umiera dosłownie kilka osób rocznie.

logo
Fot. Fot. Assessment of the health impacts and costs associated with indoor nitrogen dioxide exposure related to gas cooking in the European Union and the United Kingdom / repositori.uji.es

Nie można pominąć faktu, że w spalinach samochodowych też jest NO2. Steffen Loft, jeden z ekspertów, który nie brał udziału w badaniu, powiedział w "Guardianie", że nie jest do końca pewne, czy powyższe wskaźniki zgonów dotyczą tylko wdychania trującego gazu w kuchni, czy również tego pochodzącego z ruchu ulicznego. Jednak to nie pierwsze takie badanie wykazujące szkodliwość gazu z kuchenek.

Kuchenki gazowe mogą wydawać się tańsze, ale późniejsze leczenie długotrwałego narażania się na dwutlenek azotu może być o wiele droższe. Nie tylko skraca życie, ale powoduje też choroby układu oddechowego np. astmę. Naukowcy wyliczyli, że dla Polski roczne koszty zdrowotne i społeczne z tym związane wynoszą aż 24 miliardy euro. Wnioski można wyciągnąć samemu.