
Budda słynął nie tylko jako youtuber motoryzacyjny, który rozdawał samochody, ale też udzielał się charytatywnie. Większość pamięta, jak w stroju staruszka wrzucił do puszki WOŚP 100 tys. złotych.
W czasie powodzi zaoferował z kolei cztery domy modułowe dla osób dotkniętych klęską żywiołową. W tym momencie stoją na stadionie w Paczkowie (woj. opolskie) i czekają na rozwój wydarzeń.
Cztery domy modułowe czekają na odbiór, ale ich właściciel jest w areszcie. Co dalej?
Jedną z osób, która miała otrzymać prezent od Buddy, jest pani Iwona z wioski koło Lądka Zdroju. Jej dom, w którym mieszkała z synem i córką, został we wrześniu doszczętnie zniszczony po pęknięciu tamy w Stroniu.
Za swoje ostatnie oszczędności kupiła działkę gospodarczą i betonową płytę pod wymiar domu od Buddy, a także podłączyła prąd i wybudowała studnię. Dostała nawet klucze, ale nie wiadomo, kiedy doczeka się transportu.
– Jestem przekonana, że Budda i jego współpracownicy nie chcieli mnie oszukać. Chcieli podarować mi ten dom. Mieliśmy kontakt dosłownie do ostatniego dnia. Dom byłby mój, zabrakło jednego dnia – mówiła w rozmowie z portalem nto.pl.
Kobieta przyznaje, że teraz jest w bardzo trudnym położeniu. – Nie mogę przewieźć mobilnego domu na swój teren, bo nie jestem jego właścicielką. To byłaby kradzież. Myślę, że nie mogę nawet podpisać listu przewozowego i zlecić komuś transportu na mój koszt – dodała.
Portal ustalił, że Kamil L., czyli Budda, nie był de facto właścicielem tych domów. Faktury za domy mobilne opłacił Adam U. z warszawskiej firmy Influi. To właśnie to wydawnictwo sprzedawało e-booki z losami na loterie, w których można było wygrać wypasione bryki.
I to właśnie m.in. wokół tego procedury (opisałem ją szerzej w oddzielnym artykule) toczy się całe śledztwo. Zdaniem śledczych e-bookowe loterie samochodowe były po prostu zwykłą grą hazardową, na którą Budda i jego wspólnicy nie mieli na to pozwolenia.
Jest światełko nadziei dla powodzian z Paczkowa. Prokuratura nie zajmie tych domów
Adam U. też został zatrzymany przez CBŚP w poniedziałek, razem z Buddą i 8 innymi osobami. Ich majątek został zabezpieczony. Jednak prokuratura, prawdopodobnie zrozumiała ciężar sytuacji i nie zarekwiruje domów dla powodzian.
"Na podstawie informacji uzyskanej z zachodniopomorskiego pionu PZ Prokuratury Krajowej uprzejmie informuję, iż domki kontenerowe nie zostaną zabezpieczone w sprawie" – poinformowała portal tvn24.pl prokurator Katarzyna Calów-Jaszewska z działu prasowego Prokuratury Krajowej.
To jednak nie koniec, bo domy modułowe nadal stoją na stadionie, a ich formalny właściciel jest w trzymiesięcznym areszcie. Nie ma więc jak ich przekazać, nawet jakby bardzo chciał. Warto dodać, że w dwóch z nich już mieszkają rodziny z Paczkowa, ale teren gmina przekazała tylko tymczasowo.
Poprzedni dom pani Iwony to ruina i obecnie przebywa w użyczonej kwaterze agroturystycznej, ale wkrótce zaczyna się sezon zimowy i jej właściciel będzie chciał ją wynajmować dla turystów. Musi tylko liczyć na to, że w międzyczasie, w jakiś sposób uda się podpisać papiery, by finalnie dopiąć sprawę darowizny.
Zobacz także