Potocznie narcyz to osoba zapatrzona w siebie. U niektórych osób może to jednak przybrać formę zaburzenia osobowości. Zdiagnozowano je u jednego z tiktokerów, który teraz dzieli się doświadczeniami z życia osób z taką przypadłością. Ujawnił jedną z "najstraszniejszych rzeczy", którą robi wielu z nich.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Narcystyczne zaburzenie osobowości jest schorzeniem związanym z poczuciem własnej wartości człowieka" – mogliśmy przeczytać w artykule naTemat. Osoby z taką osobowością z jednej strony doświadczają uczucia wyższości, a z drugiej strony są postrzegane przez innych jako ludzie aroganccy, lekceważący i pochłonięci samymi sobą.
Każdy narcyz jest inny (np. zamiast poczucia wyższości może mieć poczucie niższości), ma różne stopnie nasilenia danych cech, a niektórych może nie mieć wcale (z kolei osoby bez tego zaburzenia mogą mieć pewne oznaki), dlatego coraz częściej mówi się też o spektrum narcyzmu. Jedną z cech charakterystycznych dla tego zaburzenia osobowości jest jednak brak uczucia empatii.
Jeśli zetknęliśmy się na swojej drodze z taką osobą, możemy sądzić, że celowo sprawiała nam przykrość, krzywdę lub wykorzystywała nas. Jakaś część narcyzów może i tak faktycznie robi, ale część może nie być tego w pełni świadoma. Tak jak właśnie tiktoker tytułujący się jako "The Nameless Narcissist".
Zdiagnozowany narcyz powiedział, co jest najstraszniejsze u osób z tym zaburzeniem. Dowiedział się tego dopiero po rozstaniu z dziewczyną
Na swoim profilu dzieli się radami, wiedzą, doświadczeniami z terapii i perspektywą narcyzów. W jednym z filmików opowiedział o rozmowie z przyjaciółką, z którą spotykał się parę lat temu. Po tym, jak zdiagnozowano u niego to zaburzenie, czasem porusza temat o tym, jakim był kiedyś "gnojem", by lepiej siebie zrozumieć.
Zapytał ją, trochę pół-żartem, pół-serio, jaka była najgorsza rzecz w tym, jak ją traktował. Odpowiedziała jednak z pełną powagą. Przyznała, że sprawił, że "całe jej życie kręciło się wokół niego" i w ogóle o nią nie dbał.
Ta szczera wypowiedź skłoniła go do dalszych refleksji. Tak odkrył jedną z "najstraszniejszych" rzeczy, która pojawia się u osób z takim zaburzeniem. Nie wszystkie ich krzywdzące lub manipulujące czyny są robione z pełną premedytacją.
– Moją pierwszą myślą nie było: "tak, robiłem to, by ją kontrolować", bo nie robiłem tego. Moją pierwszą myślą było: "naprawdę?". To jest właśnie ta straszna rzecz. My nawet tego nie próbujemy – zapewnił w filmiku i dodał, że nigdy w swoim życiu nie chciał kogoś emocjonalnie uzależnić, by go kontrolować.
– Prawie wszystko w opisie tego, co jej zrobiłem, a co uczyniło ją zależną ode mnie, było moim tworzeniem dystansu emocjonalnego z powodu moich własnych patologii emocjonalnych i niepewności. Myślałem, że jeśli będzie wiedzieć, jak bardzo mi na niej zależy, użyje tego przeciwko mnie – opowiadał.
Dlatego właśnie się od niej odgrodził emocjonalnie. – Uważałem, że jeśli będę się zachowywać, jakby mi nie zależało, to będzie mnie bardziej lubić, bo każdą relację widziałem jako "walkę o władzę", gdzie jedna osoba goni drugą, a stworzenie dystansu jest najlepszym sposobem, by to utrzymać – przyznał.
Wyznał, że nigdy mu nie przyszło mu do głowy, że "naprawdę jej na nim zależało" i że stanowi "fundamentalną część jej życia". – Przez cały czas myślałem, że nie ma opcji, by mnie kochała. Sądziłem, że kocha ideę bycia w związku ze mną – powiedział na koniec.
Słuchając tej wypowiedzi, można dojść do wniosku, że tiktoker próbuje się wybielić, w końcu mamy do czynienia z narcyzem. Z podpisu pod filmikiem wynika, że mężczyźnie jednak bardziej zależy na tym, by uświadomić inne osoby z tą osobowością, jak mają wielki wpływ na życie innych, bo mogą tego zupełnie nie wiedzieć. A jak jest naprawdę?
Narcyzi mogą nie być świadomi tego, że krzywdzą innych. "Naprawdę wierzą, że są lepsi od innych ludzi"
W tym artykule przeczytamy, że narcyzi mogą w ogóle nie wiedzieć, że są narcyzami. I przez to nie będą świadomi albo nie będą przejmować tym, co o ich zachowaniach myślą inni. Nawet jeśli, ktoś im powiem, że robią coś źle, będą dalej to robić, bo z ich perspektywy, nie będzie to stać w sprzeczności z ich systemem wartości.
"Osoby z narcystycznym zaburzeniem osobowości (NPD) naprawdę wierzą, że są lepsze od innych ludzi. Z tego względu, że brakuje im empatii, mają trudności z rozpoznaniem i zrozumieniem problemu w złym traktowania innych, bycia bardziej krytycznym wobec innych lub ogólnie traktowania ich jak osoby 'gorsze'" – czytamy.
"Naprawdę wierzą, że mają prawo używać wszelkich środków, aby zaspokoić swoje potrzeby. Brak empatii nie uruchamia w nich wewnętrznych alarmów moralnych, jak miałoby to miejsce u kogoś innego. Mogą wiedzieć, że ludzie postrzegają ich negatywnie, ale nie będą w stanie wziąć za to odpowiedzialności. Czują, że druga osoba nie jest w stanie ich zrozumieć albo nie jest godna ich czasu" – dowiadujemy się.
Dlatego tak ważne jest rozpoznanie tego typu zaburzenia i podjęcie terapii, bo nie dość, że możemy dalej podświadomie krzywdzić innych, to do tego zrujnujemy własne życie, chociażby pod względem relacji międzyludzkich (miłosnych, koleżeńskich czy zawodowych). Mówimy o osobowości, więc nie da się tego "wyleczyć", ale można się zmienić, jeśli oczywiście będzie nam na tym zależeć.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.