Nagranie z pechowego grilla rozchodzi się po sieci, jednak mało osób zdaje sobie sprawę, że całe wydarzenie skończyło się tragicznie dla podpalonego mężczyzny. Trafił do szpitala, ale lekarze nie dali rady go uratować. I to pomimo tego, że szybko udało się opanować ogień.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Filmik pochodzi z Turcji, a konkretnie z dzielnicy Elmadağ w stolicy państwa, Ankarze. Na początku nagrania widzimy, że dwóch mężczyzn rozpala grilla na działce. Widać, że humor im dopisuje, ale chwilę później bucha w nich potężny płomień - prawdopodbnie jeden z nich przesadził z ilością podpałki dolanej do węgla.
Filmik z tragicznego grilla stał się viralem. Udało się ugasić pożar, ale mężczyzna i tak zmarł
To właśnie on zajął się ogniem od stóp do głów. Jego kompan szybko pomógł mu ściągnąć płonącą koszulkę, ale na tym nie koniec. Pechowiec zaczął biegać po działce z podpalonymi spodniami, aż w końcu upadł na ziemię, by łatwiej było je zdjąć. Do akcji wkroczył jeszcze jeden mężczyzna, który przybiegł na ratunek.
Wideo rozeszło się po mediach społecznościowych z podłożoną wesołą muzyczką, a internauci zaczęli śmieszkować z grillowiczów. Cała sytuacja wygląda bowiem stosunkowo niegroźnie, bo błyskawicznie pozbyto się płonących ubrań i pokonano żywioł, a mężczyzna był po tym przytomny.
Problem w tym, że nie przeżył całego zdarzenia. Turecka agencja informacyjna podała, że ofiarą był znany lokalny biznesmen, Turan Yapıcı, członek zarządu TESKOMB. Nie zginął od samego ognia, jednak przeraziło go to na tyle, że dostał zawału serca. Lekarze próbowali go reanimować w szpitalu, ale bezskutecznie.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.