Rozpalali grilla, nagle coś poszło nie tak. Mężczyzna zmarł, ale nie w wyniku poparzenia

Bartosz Godziński

06 sierpnia 2024, 10:32 · 1 minuta czytania
Nagranie z pechowego grilla rozchodzi się po sieci, jednak mało osób zdaje sobie sprawę, że całe wydarzenie skończyło się tragicznie dla podpalonego mężczyzny. Trafił do szpitala, ale lekarze nie dali rady go uratować. I to pomimo tego, że szybko udało się opanować ogień.


Rozpalali grilla, nagle coś poszło nie tak. Mężczyzna zmarł, ale nie w wyniku poparzenia

Bartosz Godziński
06 sierpnia 2024, 10:32 • 1 minuta czytania
Nagranie z pechowego grilla rozchodzi się po sieci, jednak mało osób zdaje sobie sprawę, że całe wydarzenie skończyło się tragicznie dla podpalonego mężczyzny. Trafił do szpitala, ale lekarze nie dali rady go uratować. I to pomimo tego, że szybko udało się opanować ogień.
Nagranie z tragicznego grilla niesie się w sieci. Co tam się wydarzyło? Fot. x.com/ihacomtr
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Filmik pochodzi z Turcji, a konkretnie z dzielnicy Elmadağ w stolicy państwa, Ankarze. Na początku nagrania widzimy, że dwóch mężczyzn rozpala grilla na działce. Widać, że humor im dopisuje, ale chwilę później bucha w nich potężny płomień - prawdopodbnie jeden z nich przesadził z ilością podpałki dolanej do węgla.


Filmik z tragicznego grilla stał się viralem. Udało się ugasić pożar, ale mężczyzna i tak zmarł

To właśnie on zajął się ogniem od stóp do głów. Jego kompan szybko pomógł mu ściągnąć płonącą koszulkę, ale na tym nie koniec. Pechowiec zaczął biegać po działce z podpalonymi spodniami, aż w końcu upadł na ziemię, by łatwiej było je zdjąć. Do akcji wkroczył jeszcze jeden mężczyzna, który przybiegł na ratunek.

Wideo rozeszło się po mediach społecznościowych z podłożoną wesołą muzyczką, a internauci zaczęli śmieszkować z grillowiczów. Cała sytuacja wygląda bowiem stosunkowo niegroźnie, bo błyskawicznie pozbyto się płonących ubrań i pokonano żywioł, a mężczyzna był po tym przytomny.

Problem w tym, że nie przeżył całego zdarzenia. Turecka agencja informacyjna podała, że ofiarą był znany lokalny biznesmen, Turan Yapıcı, członek zarządu TESKOMB. Nie zginął od samego ognia, jednak przeraziło go to na tyle, że dostał zawału serca. Lekarze próbowali go reanimować w szpitalu, ale bezskutecznie.