Pewna polska tiktokerka postanowiła dać swoim obserwatorom kilka rad na temat wyjazdu do Turcji – oczywiście opierając się na własnym doświadczeniu. Podkreśliła, że wystarczy pamiętać o jednej zasadzie, by nie dać się oszukać i naciągnąć. – Jeżeli jedziecie w tym roku do Turcji - uwaga! Nie dajcie się oszukać i nie dajcie z siebie zdoić jak najwięcej kasy – zaapelowała Oliwia.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Turcja wakacje – Polka ostrzega, by nie dać się oszukać
Jeśli planujesz wyjazd do Turcji, zdecydowanie powinieneś posłuchać rady tej tiktokerki, chociaż jak zauważają jej followersi – nie jest pierwszą osobą, która podróż do Turcji podsumowuje podobnymi wnioskami.
Chodzi bowiem o temat robienia zakupów w tym kraju. Polka podkreśla, że zwyczaje tureckie są w tej kwestii zupełnie inne niż w Polsce – targowanie się jest nieodłączną częścią transakcji, jeśli nie chcecie dać się nabić w butelkę.
Tiktokerka radzi, aby podczas zakupów na targu zawsze negocjować ceny. Nawet jeśli sprzedawca podaje początkowo wysoką kwotę, nie należy się zniechęcać.
– Pierwsze i najważniejsze, jeżeli idziecie coś kupić do sklepu, na jakiś targ [...] pamiętajcie, że jeżeli chłop wam powie 40 euro, to wy dajcie jak najniższą cenę – instruuje Oliwia.
– Bez przesady, nie dwa euro albo pięć, no czasami ktoś wam może zejść do pięciu, zależy, co to jest, ale załóżmy, że buty chce wam sprzedać za 40 euro, to wy mówicie, że chcecie za 15 euro – stwierdziła.
Kobieta podkreśliła, że by wygrać z handlarzem trzeba być konsekwentnym i obstawać przy cenie, którą podaliśmy początkowo. Co zrobić, gdy sprzedawca zacznie zachwalać swój produkt?
– Wtedy mówisz, że dobrze, to ja pójdę do kogoś innego, może ktoś inny mi sprzeda taniej" – radzi Oliwia. – Nagle dzieje się akcja tego typu, że chłop mówi "okej 10 euro czy tam 15 euro i sprzedam wam – dodała.
Tiktokerka opowiedziała również historię turystki, która za trzy koszulki zapłaciła 120 euro, podczas gdy ich realna wartość nie przekraczała 30 euro. "Nie dajcie się oszukać, [...] bo znam taką panią, która za trzy koszulki dała 120 euro, gdzie jedna jest warta, jeżeli dałoby się wytargować, 10 euro. Strasznie z niej zdoili" – uznała.
Dodała, że Turcja jest krajem, w którym można zrobić naprawdę tanie zakupy. Trzeba tylko wiedzieć, jak do tego podejść.