W USA widok na poboczach aut z bocznym lusterkiem okrytym białym ręcznikiem jest częsty. To popularny znak za Oceanem. Kierowcy używają go, gdy samochód z jakiegoś powodu nie może kontynuować trasy. Ręcznik jest najczęstszy, ale może być też inny biały przedmiot. Kierowcy często używają też reklamówek, które mają pod ręką.
W Stanach Zjednoczonych przepisy są jednak zróżnicowane w zależności od stanu. Nie wszyscy kierowcy muszą więc umieszczać w swoich autach trójkąty ostrzegawcze. Kierowcy znaleźli wspólny sposób na ostrzeganie innych. Popularny zwyczaj to umieszczanie na lusterku pojazdu białego przedmiotu. Zwykle jest to ręcznik, ale gdy go nie ma, to panuje duża dowolność. Kierowcy używają też reklamówek, które akurat mają pod ręką – podaje amerykański serwis Minnesota's New Country.
Gdy kierowca owija lusterko boczne kawałkiem białego materiału, to znak dla innych, że samochód jest unieruchomiony i ma problemy techniczne. Gdy właściciela nie ma w pobliżu auta, znaczy to, że udał się po pomoc i niebawem wróci – czytamy.
Biały ręcznik może również oznaczać, że kierowca nie powiadomił nikogo o swojej sytuacji – można przeczytać w serwisie MotorBiscuit, który cytuje serwis Radia Zet. Taki kierowca może potrzebować pomocy, znajdować się w pojeździe i nie mieć możliwości skontaktowania się z lawetą lub funkcjonariuszem policji.
Podsumowując: gdy jedziemy przez USA autem i zobaczymy na poboczu pojazd, którego lusterko owinięte jest białym materiałem lub reklamówką, warto zatrzymać się i sprawdzić, czy kierowca nie potrzebuje pomocy.
Informuje innych uczestników ruchu drogowego o problemach z pojazdem. Osoby, które widzą go na drodze, powinny odpowiednio zwolnić, oraz zachować szczególną ostrożność. Dzięki trójkątowi nawet w nocy samochód stojący na poboczu będzie widoczny nawet w oddali.