"'Jedźcie nad morze, będzie fajnie' mówili…" – piszą pod swoim filmikiem polscy turyści, którzy wybrali się do Sopotu. Na miejscu zszokowały ich zgniłe glony, którymi "przyozdobiona" była plaża. Takie widoki niestety nie są niczym niezwykłym nad Bałtykiem.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Antonina i Mateusz prowadzący wspólnie kanał the_couple_ wrzucili filmik, który poruszył TikToka: ma już ponad pół miliona wyświetleń. Nagranie raczej nie stanie się dobrą reklamą dla Sopotu. Plaża w miejscu, do którego się wybrali (przy molo), wygląda odpychająco. I nie jest to tylko mały fragment, ale naprawdę długi odcinek.
Turyści wybrali się nad Bałtyk. Przeraziła ich plaża w Sopocie, więc nagrali film
Na filmie widać też powiewającą białą flagę, co oczywiście mówi nam, że kąpiel w takim morzu jest bezpieczna (przypomnę, że glony to nie sinice). Widzimy też ludzi stojących w Bałtyku, którym glony najwyraźniej nie stoją na przeszkodzie do dobrej zabawy. Nie wszyscy jednak mają tak silną psychikę, by pluskać się w glonach przypominających... sami wiecie co.
"Naprawdę by się władze miasta wstydziły", "A ludzie i tak do wody weszli", "Ludzie gdy okazało się, że w Sopocie przez to, że jest ciepło, zrobiły się glony (na dodatek weszli pewnie wejściem przy molo, wejście 33 polecam), "Przecież to normalne coroczne glony. Czego oczekujecie?", "Dlatego do zatoki się nie jeździ, polecam okolice Darłowa", "Kurczę byłam ostatnio w piątek i było pięknie, woda czysta i cieplutka", "Sopot jest piękny, ale właśnie jak się idzie na plażę, to smród powala", "Tak wygląda natura" – komentują podzieleni internauci.
Sopot ma problem z gnijącymi glonami na plaży od lat. To jak walka z wiatrakami
Glony na plaży są naturalnym, ale mało estetycznym zjawiskiem. Nie dość, że paskudnie wyglądają, to jeszcze są obrzydliwe w dotyku i śmierdzą. Niestety Sopot ma z nimi problem od lat. I nie za bardzo wiadomo, jak sobie z nimi poradzić.
Urzędnicy w artykule portalu trojmiasto.pl z 2022 roku wyjaśniali, że te z brzegu są zbierane codziennie, ale te w samym Bałtyku już nie. Dlatego takie czarne, zgniłe masy wciąż "przypływają" i osadzają się na plaży.
– Ilość dziennie zbieranych glonów w sezonie to nawet 30-40 ton. Sprzątane są głównie glony, które morze wyrzuca na plaże. Wyzwaniem pozostają te, które pływają w wodzie: nie ma możliwości wjazdu do wody ani narzędzi, które pozwoliłyby wyłowić pływające glony, zwłaszcza gdy ich konsystencja jest rzadka – tłumaczyła wtedy Izabela Heidrich, rzeczniczka sopockiego magistratu.
Na szczęście Bałtyk oferuje też wiele innych miejscówek, które zapewnią przyjemniejsze doznania. Jeśli wolicie wypoczynek z dala od dzikich tłumów, to koniecznie zajrzyjcie do naszego artykułu o 10 pięknych i mniej znanych plażach nad polskim morzem.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.