Ta sprawa wstrząsnęła Polską. Ciało 39-letniej Natalii z wielkopolskiego Gortatowa odnaleziono po kilku dniach poszukiwań. Jej mąż najpierw przekonywał, że nic nie wie o zabójstwie, a następnie już po odnalezieniu zwłok do wszystkiego się przyznał i zaskakująco
sam poprosił o dożywocie. Psychiatra wyjaśnił w rozmowie z dziennikiem "Fakt", co mogło skłonić Adama R. do tak drastycznego kroku.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Początkowo mąż 39-letniej Natalii Adam R. udawał, że poszukuje ciała żony. Brał udział w akcjach poszukiwawczych i zamieszczał pełne emocji wpisy w mediach społecznościowych.
Policjanci sprawdzili jednak nagranie z monitoringu. Po znalezieniu ciała 39-latki mężczyzna sam przyznał się do winy. Motywy zachowania sprawcy ocenił biegły sądowy, psychiatra dr n. med. Jerzy Pobocha.
– To jest klasyczne zachowanie sprawcy. Często zdarza się, że podpalacz bierze udział w gaszeniu pożaru, a zabójca w poszukiwaniach ofiary – wyjaśnił ekspert w rozmowie z "Faktem".
Dr n. med. Jerzy Pobocha tłumaczył, że nie było to zaplanowane działanie. I dlatego jego konsekwencje były łatwe do przewidzenia.
Czytaj także:
– W tej zbrodni widać, że sprawca nie przygotował się do zabójstwa. Doszło do niego w emocjach, pod wpływem silnego impulsu, więc nie przemyślał kwestii pozbycia się zwłok ani zatarcia śladów – dodał psychiatra.
Według eksperta wymowne było to, że Adam R. porzucił zwłoki w miejscu, które było łatwo odkryć, czyli niedaleko domu. Ekspert przyznał, że w przypadku urażonej męskiej dumy nie trzeba wiele, by doszło do tragedii. Szczególnie, gdy małżonkowie są w trakcie rozstania lub jedno z nich zaczyna właśnie układać sobie nowe życie.
– Kobiety w takich sytuacjach reagują bardzo emocjonalnie, żywiołowo, również jeśli chodzi o wymianę zdań, więc nietrudno, by słowa spowodowały silne wzburzenie – tłumaczył psychiatra działanie Adama R.
Dodał również, że nie bez znaczenia mogły być sprawy majątkowe, które muszą zostać rozwiązane w wypadku rozstania i rozwodu.
Jak doszło do zabójstwa 39-letniej Natalii z Gortatowa?
– Dzisiaj przeprowadzona została sekcja zwłok pokrzywdzonej. Kobieta została uduszona. Biegły we wstępnej opinii stwierdził, że zmarła śmiercią nagłą, gwałtowną – przekazał rzecznik prasowy poznańskiej prokuratury.
Prokurator podał również, że Adam R. przyznał się do dokonania zabójstwa i złożył obszerne wyjaśnienia. 39-letnia Natalia mieszkała ze swoim 60-letnim mężem Adamem i ich 10-letnim synem w miejscowości Gortatowo w gminie Swarzędz w powiecie poznańskim w Wielkopolsce.
Po raz ostatni żywa widziana była około godziny 18:00 podczas czatu wideo ze swoją siostrą. Kobieta miała być wtedy w samochodzie, ale nie mówiła dokąd jedzie. Jak podaje RMF FM, policja znalazła samochód kobiety zaparkowany w garażu, co mogło sugerować, że na noc wróciła do domu. Wiadomo, że w ostatnim czasie miała partnera.