Jest powód, dla którego Polacy wyjeżdżają na południe Europy. To oczywiście dużo większe prawdopodobieństwo lepszej pogody niż w Polsce. Jednak ponad 40-stopniowe upały w krajach południowych sprawiają, że branża turystyczna może mieć poważne problemy. Chodzi o takie kraje jak Grecja czy Chorwacja.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Popularność wakacyjnych destynacji nad Morzem Śródziemnym drastycznie spadnie pod koniec naszego stulecia – prognozuje portal o2 na podstawie wypowiedzi naukowców zajmujących się pogodą. Wszystko z powodu upałów, które już obecnie dotykają niektóre z krajów.
Na pierwszym planie jest Grecja, która odnotowała najwcześniejszą falę upałów w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Już w 2021 roku na Sycylii temperatury sięgnęły 48,8 stopni. W niektórych częściach Katalonii panowała rekordowa susza już na Wielkanoc.
Peter Stott, były szef działu monitorowania klimatu w Met Office, prognozuje, że temperatury w Europie wkrótce przekroczą próg 50 stopni Celsjusza.
– W pierwszej kolejności stanie się to na terenach położonych najbliżej Morza Śródziemnego, bo tam wpływ gorącego powietrza z Afryki Północnej jest najsilniejszy – wyjaśnia klimatolog.
Z kolei doktorantka z Uniwersytetu w Reading i ekspertka w dziedzinie meteorologii, Rosie Mammatt, twierdzi, że jeszcze tego lata możemy spodziewać się kolejnych rekordowych temperatur. Te ogromne temperatury dotkną region Europy Południowej.
Portal z Chorwacji, jutarnji.hr, dodał, że według badań Unii Europejskiej, widać już wyraźne zmiany w popycie turystycznym.
Regiony północne natomiast skorzystają na zmianie klimatu. Natomiast południe Europy, takie jak Chorwacja, Grecja czy Hiszpania powinny spodziewać się znacznego spadku popytu turystycznego – czytamy.