To była kolejna sonda uliczna z imprezowiczami. Widzieliśmy takich setki w internecie. Nie zawsze jednak przypadkowo spotkani ludzie na ulicy jednym zdaniem stają się sławni na cały świat. Tak się też stało z dziewczyną, która stała się bohaterką mema o nazwie "Hawk Tuah Girl". Co takiego palnęła? Jeśli nie macie 18 lat, to lepiej zakryjcie uszy i oczy!
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Polski internet jeszcze zbytnio nie odkrył tej dziewczyny i możliwe, że u nas przejdzie bez większego echa. Jednak zagraniczne media społecznościowe żyją pewną uchachaną blondynką, która jeszcze parę dni temu była totalnie anonimowa. Obecnie memów, filmików i remiksów z nią w roli głównej jest od groma np. na TikToku.
Wszystko zaczęło się od filmiku wrzuconego na rolkę na instagramowy (ale i tiktokowy) profil youtuberów z Tim & Dee TV. Serwis knowyourmeme.com podaje, że sonda została przeprowadzona w Nashville (stan Tennessee). Dwie koleżanki zostały zaczepione na głównej ulicy, zapewne wychodząc z klubu lub baru.
"Hawk Tuah Girl" - o co chodzi w tym memie i skąd się wziął? Ten filmik wszystko wyjaśnia
Mężczyzna zadał pytanie: "Jaka sztuczka doprowadza każdego faceta do szaleństwa w łóżku?". Nie spodziewał się jednak takiej odpowiedzi. Pewnie jak i wielu widzów, którzy myśleli, że takie rzeczy dzieją się tylko w filmach dla dorosłych.
By oddać jej nastrój (najlepiej obejrzeć wideo z oryginalną wypowiedzią niżej) i południowy akcent, napiszę to w bardzo luźnym tłumaczeniu: "Musisz zrobić ha tfu i splunąć na jego bydlaka! Czaisz?".
W oryginale to "Oh, you gotta give him that hawk tuah and spit on that thang! You get me?". "Hawk tuah" to onomatopeja naśladująca dźwięk zbierania śliny i plucia, podobna właśnie do naszego "ha tfu" (choć samo słowo "hawk" oznacza też jastrzębia, a "thang" to nie dosłownie bydlak, tylko slangowo "rzecz").
"Hawk Tuah Girl" skradła serca internautów (nie przesadzam, bo wiele osób w komentarzach pisze, że chcieliby ją za żonę) zaskakującą, chwytliwą, bezwstydną, ale i śmieszną wypowiedzią. Z pewnością wejdzie do topki najpopularniejszych memó 2024 roku.
Choć wielu może się tym oburzać, to nie widzę jakiegoś specjalnego hejtu, tylko osadzone w tym kontekście zabawne obrazki. Nie da się też ukryć, że młoda dziewczyna ma ogromny urok osobisty i można powiedzieć: słodką wulgarność. To duży kontrast w porównaniu z tym, co na co dzień widzimy na Instagramie czy TikToku.
Co się z nią teraz dzieje? Internauci próbują ją odnaleźć, ale póki co nie ujawniła się publicznie. Powoli jednak wykorzystuje swoje 5 minut i błyskawicznie wypuszcza czapki z wzorem przypominającym plakaty wyborcze w Stanach i swoim autografem. Część zysków ma trafić właśnie do niej.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.