W Polsce toczy się dyskusja na temat wprowadzenia zakazu sprzedaży “małpek”, czyli niewielkich butelek zawierających mocne alkohole. W naszym kraju sprzedaje się je na potęgę, a wiele osób wskazuje, że to prawdziwy dramat, biorąc pod uwagę, jak wyniszczającym uzależnieniem jest alkoholizm. Zapytano Polaków, co myślą o zakazie – jedna grupa będzie bronić sprzedaży małpek za wszelką cenę.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Czy "małpki" znikną ze sklepów? Oni się nie zgadzają
Polakom zadano pytanie: "Czy Pana/i zdaniem należy zakazać sprzedaży mocnego alkoholu w mniejszych butelkach, czyli tzw. małpek?". Odpowiadali ankietowani przez IBRiS na zlecenie Radia Zet. 46 proc. badanych stwierdziło, że jest za takim zakazem. 27,5 proc. wybrało odpowiedź "zdecydowanie tak", a kolejne 18,5 proc. "raczej tak".
Z tym stwierdzeniem nie zgadza się 41,7 proc. pytanych. Spośród nich 5,3 proc. wybrało odpowiedź "zdecydowanie nie", a 26,4 proc. "raczej nie". Całkiem spora jest też grupa osób niezdecydowanych w tej kwestii. 12,3 proc. ankietowanych wybrało odpowiedź: "Nie wiem/Trudno powiedzieć".
Szczególnie ciekawe jest prześledzenie, w jakich grupach wiekowych poparcie dla sprzedaży jest największe, a w których najmniejsze. Okazuje się, że "małpek" w sklepach będą bronić szczególnie 20-latkowie.
Aż 62 proc. ankietowanych w grupie wiekowej 18-29 lat na pytanie, czy należy zakazać sprzedaży alkoholu w takiej formie, wybrało odpowiedź "zdecydowanie nie" (28 proc.) lub "raczej nie" (34 proc.).
Za wprowadzeniem zakazu byliby za to seniorzy. W grupie wiekowej 60-69 lat 57 proc. wybrało odpowiedź "zdecydowanie tak" (35 proc.) lub "raczej tak" (22 proc.). Taki wynik ankiet zaskakuje, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że to młode pokolenie w Polsce najbardziej spośród wszystkich stroni od alkoholu.
Pokolenie Z, czyli osoby urodzone od 1995 do 2012 roku, wydaje się bardziej umiarkowane w spożyciu alkoholu niż ich poprzednicy z pokolenia milenialsów, pokolenia X i boomerów.
Młodzi bronią "małpek", ale sami nie piją...
O zjawisku młodocianej abstynencji świadczą rosnące wskaźniki trzeźwości wśród młodych ludzi. Młodociani abstynenci stanowią około 21 proc. dorosłych – w ogóle nie piją alkoholu. Jak dowiedzieć możemy się z portalu "oczymlekarze.pl", spadają wskaźniki upijania się.
W 2005 r. do spożywania jednego dnia co najmniej ośmiu jednostek alkoholu przynajmniej raz na tydzień przyznawało się 18 proc. dorosłych. Najnowsze statystyki, oparte na badaniach zgromadzonych w 2013 r., wskazują na to, że regularnie upija się tylko 15 proc. osób.
Spadek ten jest właśnie zasługą zmiany nawyków młodych dorosłych. W tej grupie najmłodszej grupie wiekowej do upijania się przyznaje się zaledwie 18 proc. osób, podczas gdy w 2005 r. było to 29 proc. Oznacza to imponującą redukcję aż o jedną trzecią.