Powiedzieć, że polscy rowerzyści i kierowcy nie są w najlepszych relacjach, to nic nie powiedzieć. Wiele razy ich spory o pierwszeństwo prowadziły do awantur lub naprawdę niebezpiecznych sytuacji. Tym razem rowerzysta musiał jednak kłócić się z pieszą, która zablokowała ścieżkę rowerową... dla samochodu. Gdy rowerzysta zaprotestował, odpowiedziała ostro: "Pan się zamknie, bo ja wiem co i jak".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Nagranie pojawiło się w serwisie X i wywołało niemałą dyskusję. Jedni krytykują kobietę, wypominając jej poza brakiem wiedzy, brak kultury. Inni atakują rowerzystę, który według nich robi problem z niczego. Co naprawdę wydarzyło się na drodze? Na filmiku widać wyraźnie.
Nagranie pochodzi z kamerki rowerowej. Mężczyzna jedzie swoim rowerem po ścieżce, nagle na jego drodze pojawia się starsza kobieta z wyciągnięta ręką, pokazując nawet gestem, by się zatrzymał. Ma też zdecydowany ton głosu.
Mężczyzna zdziwiony pyta, dlaczego ma się zatrzymać. Szybko zauważa, że kobieta stoi między nim, a autem, które próbuje z chodnika, a raczej ze ścieżki rowerowej wyjechać na ulicę, wykonując manewr włączania się do ruchu.
Starsza kobieta odpowiada od razu: "Niech pan się zatrzyma, bo córka chce wyjechać!". Mężczyzna odpowiada, że on ma tutaj pierwszeństwo. W tym momencie kobieta traci panowanie nad sobą. Podnosi głos, żywo gestykuluje i krzyczy: "Jakie pierwszeństwo? Ona musi wyjechać chyba, nie?!".
Czytaj także:
– Nie musi wyjechać. Proszę pani, to jest ścieżka rowerowa. Ja mam tu pierwszeństwo – przekonuje rowerzysta. Na to kobieta odpowiada nieznoszącym sprzeciwu tonem: "Pan się zamknie, bo ja wiem co i jak".
Internauci są mocno podzieleni. Rowerzysta wrzucił do sieci film, wskazując, że kobieta wtargnęła na drogę dla rowerów, wstrzymała ruch i wymusiła pierwszeństwo. Niektórzy zgadzają się z nim i zwracają uwagę, że kobieta od razu krzyczy na niego, chociaż ten mówi do niej grzecznym tonem. Nazywają ją "przekupą na rynku" i zwracają uwagę na brak znajomości zasad ruchu drogowego.
Nie brakuje jednak też głosów broniących kobiety. Jeden z internautów zwraca uwagę, że zachowała się odpowiedzialnie, pomagając swojej córce wyjechać na drogę i unikając niebezpiecznej sytuacji. Zarzucają też rowerzyście, że mógł poczekać i z grzeczności ustąpić pierwszeństwa, a nawet, że prowokuje sytuację, by mieć co nagrać.
Faktem jest jednak, że to rowerzysta miał pierwszeństwo, jednak kulturę w stosunku do drugiego człowieka warto byłoby zachować niezależnie od sytuacji.