Każdemu z nas zdarzyło się zapytać o coś pracownika Biedronki. Jak zareagował? Prawie na pewno nie tak jak w tym satyrycznym filmiku, który na TikToku został już wyświetlony grubo ponad milion razy. "Ale by klienci byli zdziwieni jakby słyszeli takie rzeczy" – komentują internauci.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Pyśka to najsłynniejsza "pani z Biedronki" w Polsce. Na co dzień pracuje w jednym ze sklepów portugalskiej sieci, ale w wolnej chwili i po godzinach (pewnie głównie wtedy, bo dobrze wiemy, że pracownicy nie mają zbyt wiele czasu dla siebie na swojej zmianie) nagrywa humorystyczne filmiki ukazujące blaski i cienie swojego zawodu.
Czego nie powiedziałby (prawie) żaden pracownik Biedronki? Pyśka z TikToka nagrała o tym filmik
W jednym z najnowszych filmików pod hasłem "Czego żaden pracownik NIGDY nie powie..." jest zmontowanych kilka scenek, w których reaguje na popularne pytania i prośby klientów. Odpowiada tak, jak w normalnych warunkach, by raczej nie powiedziała, bo byłaby afera.
Są tam sytuacje, w których m.in. ktoś sprzedaje jej komplement, prosi o przekrojenie arbuza (to pstryczek w nos Lidla, bo tam, z tego co piszą internauci, można kupić tylko całego arbuza), pyta o promocję z gazetki czy o to, gdzie można znaleźć jajka, a także chce, by coś sprawdziła na magazynie. Niektóre riposty z pewnością przyszły jej nieraz na myśl, ale mogła je wykorzystać tylko w tym wideo poniżej.
"Raz w miesiącu każdy pracownik sklepu powinien mieć taki dzień, że może być wredny dla klientów, ile by stresów to zdjęło", "Kto pracuje w handlu, ten zrozumie", "Tu powinien być napis taki 'Czego żaden pracownik NIGDY nie powie, ale chciałby powiedzieć'", "I to jest prawidłowe podejście do pracy", "Ale by klienci byli zdziwieni jakby słyszeli takie rzeczy", "Cudowne nagranie", "Niesamowita jesteś i taka prawdziwa jak bym był normalnie w Biedronce" – komentują internauci.
Okazuje się jednak, że nie wszystkie te odpowiedzi nigdy nie padły. W komentarzach znajdziemy bowiem wypowiedzi innych pracowników. "Ja niektóre z tych rzeczy tak mówiłam", "Jak nie powie, skoro połowę tego mówiłem, pracując w Biedrze", "Jakbym widział siebie w pracy", "Akurat to ze sprawdzeniem papieru to wszyscy pracownicy tak robimy", "Czy ja jestem jedyna osoba, która zawsze naprawdę na serio sprawdza, czy jest dany produkt na magazynie? No, chyba że mam miliard palet i nawet nie ma jak tego sprawdzić" – piszą.
Nagranie ma setki komentarzy, tysiące "serduszek" i zostało obejrzane 1,3 miliona razy, a i tak na koncie Pyśki znajdziemy popularniejsze filmiki liczące półtora miliona wyświetleń. Aż trudno uwierzyć, że robi je "zwykła pracownica", a nie dział social media Biedronki, bo Pyśka robi sieci dyskontów pozytywny PR, który w ostatnim czasie został mocno nadszarpnięty przez wojny cenowe.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.