Sprzedajesz przez internet? Powinno cię to zainteresować. W 2023 roku zaczęła w Polsce obowiązywać dyrektywa DAC7, która nałożyła na niektórych polskich przedsiębiorców nowe obowiązki. Nie były to jeszcze nowe podatki. Teraz to się zmieni. Urząd Skarbowy weźmie pod lupę sprzedających swoje usługi czy towary przez internet.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Nowe regulacje podatkowe mają objąć popularne platformy, takie jak Booking, UberEats, Vinted, Allegro, Amazon, Airbnb i Bolt.
W Polsce także od dawna mówiło się, że dyrektywa DAC7 ma wejść w życie. Były jednak opóźnienia w jej wdrażaniu. Dopiero w 2024 roku Urząd Skarbowy ma dostać narzędzia do weryfikacji sprzedających przez internet.
Co to jest dyrektywa DAC7?
DAC7 to środek prawny, którego celem jest zwalczanie praktyk unikania czy uchylania się od opodatkowania. Zgodnie z dyrektywą Unii Europejskiej skupia się na zapewnieniu organom podatkowym państw członkowskich odpowiednich narzędzi do zbierania i późniejszej wymiany informacji dotyczących transakcji przeprowadzanych za pomocą platform cyfrowych.
Czytaj także:
Ostatnio Ministerstwo Finansów we współpracy z Ministerstwem Rozwoju, Ministerstwem Cyfryzacji, Kancelarią Prezesa Rady Ministrów, Urzędem Ochrony Danych Osobowych i Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów opracowało opinię dotyczącą potencjalnego wpływu dyrektywy DAC7 na Jednolity Rynek Cyfrowy.
Kto powinien obawiać się nowego podatku w 2024 roku?
Wówczas była mowa o wyłączeniu z zakresu dyrektywy sprzedawców okazjonalnych, którzy nie prowadzą profesjonalnej działalności gospodarczej. Do systemu raportowania mają nie zostać włączeni ci sprzedawcy, których liczba transakcji nie przekroczy 30, a wartość w danym okresie sprawozdawczym nie przekroczy 2 tysięcy euro.
Od 2024 roku wszystko ma być poddane rygorystycznej kontroli przez organy podatkowe. Urząd Skarbowy skontroluje przedsiębiorców sprzedających swoje usługi lub towary przez internet. Podatnicy mogą otrzymać od fiskusa tzw. list behawioralny.
Urzędy Skarbowe w całej Polsce zostały wyposażone w nowe narzędzie do weryfikacji podatników. Skarbówka ma sprawdzać, czy przedsiębiorcy korzystający z Booking, Allegro, Vinted, Amazona czy innych platform nie uchylają się od płacenia podatków. Łącznie kontrolą ma zostać objętych 20 mln osób.
Co to jest list behawioralny z Urzędu Skarbowego?
Podatnicy mogą dostać tzw. listy behawioralne, które wskazują na podejrzenie ze strony Urzędu Skarbowego, iż sprzedawca prowadzi niezarejestrowaną działalność gospodarczą. W niektórych przypadkach będą jednak wysyłane losowo. W pismach fiskus ma zachęcać do osobistego stawienia się w Urzędzie Skarbowym celem wyjaśnienia sytuacji.
To, że ktoś dostanie list behawioralny, nie oznacza jeszcze, że została rozpoczęta kontrola. Jeśli jednak podatnik nie przedstawi wyczerpujących wyjaśnień i nie da kompleksowej odpowiedzi, może się spodziewać, że zostanie poddany kontroli, która może objąć transakcje sięgające nawet pięciu lat wstecz.
Można się spodziewać, że Urząd Skarbowy zacznie kontrole podmiotów i osób, które regularnie sprzedają coś w internecie i nie rozliczają się z zysków. Nowe przepisy nie dotyczą tych, którzy realizują transakcje rzadko i na małą skalę.
Czy nowy podatek związany z dyrektywą DAC7 dotyczy też osób fizycznych?
Nowe przepisy dotyczą wszystkich handlujących na portalach internetowych, także osób fizycznych. Nawet jeśli sprzedają rzeczy sporadycznie lub od czasu do czasu. Polska chciała ich wyłączenia spod jurysdykcji.
Jednak finalnie DAC7 obejmuje także osoby fizyczne. Te osoby jednak nie będą raportowane, jeśli liczba transakcji będzie mniejsza lub równa 30, a ich wartość równa lub niższa 2 tysiące euro.