Ekspertka krytykuje obsadę "Pytania na Śniadanie". Odniosła się wprost do doboru par

Kamil Frątczak

01 lutego 2024, 09:18 · 3 minuty czytania
"Pytanie na Śniadanie" TVP przeszło szereg zmian. Najbardziej dostrzegalną dla widzów była wymiana całego składu prowadzących porannego pasma. Nowi gospodarze wśród fanów budzą skrajne emocje. Teraz głos w sprawie doboru nowych par zabrała ekspertka, która ma pewne zastrzeżenia.


Ekspertka krytykuje obsadę "Pytania na Śniadanie". Odniosła się wprost do doboru par

Kamil Frątczak
01 lutego 2024, 09:18 • 1 minuta czytania
"Pytanie na Śniadanie" TVP przeszło szereg zmian. Najbardziej dostrzegalną dla widzów była wymiana całego składu prowadzących porannego pasma. Nowi gospodarze wśród fanów budzą skrajne emocje. Teraz głos w sprawie doboru nowych par zabrała ekspertka, która ma pewne zastrzeżenia.
Ekspertka oceniła dobór par w 'Pytaniu na Śniadanie' TVP Fot. instagram.com / @pytanienasniadanie
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

"Pytanie na Śniadanie" Telewizji Polskiej w nowej odsłonie nie do końca przypadło do gustu fanom popularnej śniadaniówki. Nie jest tajemnicą, że informacja o całkowitej wymianie prowadzących kompletnie ich zaskoczyła, o czym świadczy fala krytyki w mediach społecznościowych.


Nowi gospodarze także nie należą do faworytów, w szczególności, że różnią się od siebie wiekiem i doświadczeniem – tak, jak w przypadku Katarzyny Dowbor i Filipa Antonowicza. Portal plotek.pl postanowił zapytać o zdanie ekspertki. Dorota Anna Wróblewska, która jest mentorką marki osobistej oraz specjalistką public relations i komunikacji marketingowej, ma pewne zastrzeżenia.

Czytaj także: https://topnewsy.pl/1787,katarzyna-dowbor-w-pytaniu-na-sniadanie-tvp-ekspert-ocenil-jej-powrot

Ekspertka oceniła dobór par w 'Pytaniu na Śniadanie' TVP

– Wybór par prowadzących "PnŚ" przypomina trochę łapankę czy "eksperyment medialny". Doświadczeni prezenterzy z jednej strony (Katarzyna Dowbor, Beata Tadla, Joanna Górska), z drugiej "świeżaki" – osoby znane z mediów, ale nie mające doświadczenia w prowadzeniu programów o podobnym charakterze do "PnŚ". Tym samym poziom doświadczenia przed kamerą w programie na żywo, rozmowy z gośćmi, bycie "gospodarzem" takiego formatu – to u każdej z nowo zrekrutowanych osób jest całkowicie różne – podkreśliła.

Według Wróblewskiej łączenie w parę osoby bardziej doświadczonej / rozpoznawalnej, z drugą "słabszą" w programie o charakterze lifestylowym niesie za sobą spore ryzyko.

– W takim programie to duże ryzyko nierównego poziomu prowadzących, braku "chemii" oraz, co chyba najważniejsze, ryzyko dominowania w parze osoby o większej charyzmie i wyrobieniu medialnym – dodała po chwili.

Czytaj także: Tomasz Kammel stracił pracę w "Pytaniu na Śniadanie", ale bije się w piersi. Wyliczył, co robił źle

Ekspertka nie ma wątpliwości, że gospodarze powinni się uzupełniać. Właśnie dlatego różnica w doświadczeniu nie zawsze wychodzi na plus. W tym przypadku postanowiła porównać duet Kammel-Rogalska vs. Cichopek-Kurzajewski.

– Czy drugi prowadzący ma stanowić dla takiej osoby tylko tło? No przecież nie, powinni świetnie się uzupełniać i być podobnie medialni jak wcześniej np. para Tomasz Kammel i Marzena Rogalska. Eksperymenty z dobieraniem par wśród osób z ekstremalnie różnym poziomem doświadczenia nie zawsze wychodzą dobrze. Tu jako przykład można podać parę Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski, gdzie te różnice było widać i nie zawsze było to akceptowalne dla widzów – tłumaczyła.

Czytaj także: Kurdej-Szatan dostała propozycję powrotu do TVP. Zdradziła kulisy rozmowy z szefową "PnŚ"

Dorota Anna Wróblewska w rozmowie z portalem plotek.pl zdradziła, że programy śniadaniowe mają na tyle lekką formułę, że wpadki są dopuszczalne. Rządzą się one swoimi prawami, dlatego w trakcie ich trwania może wydarzyć się wszystko. Jak sama przyznaje, tym również kierowano się przy wyborze nowych gospodarzy.

– Ewentualne potknięcia, różnice w poziomie prowadzenia rozmów, różnice zdań itp. - uchodzą, są akceptowane jako element ścierania się osobowości typowej dla pary lub grupy. W takiej formule wolno nieco więcej. Prawdopodobnie na to liczą obecni twórcy i redaktorzy "PnŚ", przyjmując też, że jeśli dana para się nie sprawdzi, łatwo będzie kogoś wymienić – poinformowała Wróblewska.

Na koniec mentorka marki osobistej dodała, że początki zawsze bywają trudne. Jej zdaniem najlepszym doradcą jest czas. On zweryfikuje, czy widzowie pokochają nowych gospodarzy "Pytania na Śniadanie". Specjalistka zwróciła uwagę na ważny aspekt, który może mieć wpływ na dobry odbiór formatu.

– Nie zmienia to faktu, że dobór nowych par przypomina łapankę wśród grupy prezenterów i dziennikarzy, którzy do tej pory ani ze sobą nie współpracowali, ani nawet nie mieli podobnej drogi zawodowej. A wspólne doświadczenia zawsze łączą, pomagają na wizji wypracować tę "chemię", która w parze prowadzących program o lekkiej formule i na żywo jest konieczna, by to się dobrze oglądało. Bez tego warunku mamy dwoje prowadzących "sobie a muzom". Widzowie na pewno chcą zobaczyć coś odwrotnego, czyli "super tandem". Czy któryś z nowych tandemów okaże się tym "super"? Pierwsze edycje z nowymi prowadzącymi pokazują, że może być trudno – podsumowała.