Artur Orzech ma powody do radości. Znany dziennikarz dołącza do grona dziennikarzy powracających do TVP. W ostatnich miesiącach, po zmianach na najwyższym szczeblu publicznego nadawcy, na ekranie zobaczyliśmy już Macieja Orłosia, Jarosława Kulczyckiego, a także oczekuje się na powrót Michała Olszańskiego z "Magazynem Ekspresu Reporterów".
Jak się okazuje, to nie koniec, ponieważ planowane są kolejne transfery do stacji. Choć na chwilę obecną ostateczne decyzje dotyczące roli Artura Orzecha na antenie jeszcze nie zostały podjęte, to w trakcie najnowszego wywiadu dziennikarz zdradził, czym będzie się zajmować podczas swojego powrotu do TVP. Przypomnijmy, że Orzech był związany z telewizyjną Jedynką od lat 90.
Czytaj także: "Czy Państwo to słyszeli?". Poznaliśmy dalsze losy Elżbiety Jaworowicz w TVP
Spekulacje na temat powrotu Artura Orzecha do TVP trwają już od dawna. Nie jest tajemnicą, że dziennikarz był związany ze stacją przez wiele lat, chociażby komentując Konkurs Piosenki Eurowizji od 1992 roku. Już w listopadzie podczas rozmowy z Wirtualnymi Media deklarował chęć powrotu do stacji.
– Jeśli padnie taka propozycja, a Telewizja Polska będzie taką Telewizją Polską, o jakiej większość z nas marzy, to oczywiście, że tak (wrócę do komentowania Eurowizji – przyp. red.). Jestem sercem związany z tą imprezą i choćby dla komentarza eurowizyjnego chętnie wrócę do TVP. Natomiast na razie nie padła taka propozycja, co zrozumiałe, bo jest zbyt wcześnie na takie zaproszenia – wyznał wówczas Artur Orzech.
Przez ten czas sytuacja zmieniła się diametralnie, ponieważ dziennikarz otrzymał propozycję powrotu na antenę. W rozmowie z portalem plotek.pl 59-latek poinformował, że postanowił ją przyjąć. "Wracam do komentowania konkursu Eurowizji i do programu "Szansa na Sukces". Tyle na ten moment" – zdradził dziennikarz. Jak donosi wspomniany portal, Artur Orzech ma również duże szanse poprowadzenia w czerwcu 61. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu.
Czytaj także: Mucha kpi z żony Wąsika? Wspomniała o "niezależnych kobietach" i pokazała "sprzęt domowy"
Przypomnijmy, że Artur Orzech w latach 2019-2021 na antenie Telewizji Polskiej prowadził program "Szansa na sukces". Format opuścił w atmosferze skandalu. Z początku praca w programi TVP2 dawała mu wiele satysfakcji. Niestety z czasem wiele się zmieniło.
– Mój wpływ na program był coraz mniejszy, a od pewnego momentu – żaden. Moją rolę sprowadzono wyłącznie do prowadzenia "Szansy na sukces". Przez ponad 30 lat w mediach naprawdę dużo zrobiłem i tylko występowanie przed kamerą mnie już nie interesuje – zdradził dziennikarz w rozmowie z Plejadą.
– Coraz częściej słyszałem od artystów, którzy przychodzili do "Szansy…", że robią to tylko ze względu na mnie. To był dla mnie znak, że jednak to, co dzieje się w TVP w sferze informacji i publicystyki, rykoszetem uderza w program, w który jestem zaangażowany – dodał.
Po czasie dziennikarz nie miał wpływu na gości zapraszanych do programu. Kiedy nie chciał zgodzić się na zaproszenie do formatu Jana Pietrzaka w roli gościa, zdecydował się odejść z telewizji.
– Nikt nie pytał mnie o zdanie. Na kilka dni przed nagraniami dostałem mail z informacją, kto pojawi się w następnym odcinku i tyle. Trwały już wtedy prace nad zgromadzeniem dokumentacji do programu, szukano materiałów archiwalnych z udziałem gości. Jedyne, co mogłem zrobić, to zrezygnować z prowadzenia "Szansy na sukces". I tak też się stało – podsumował.