Krzysztof Stanowski szerszą popularność zyskał dzięki materiałowi, który zdemaskował Natalię Janoszek. Potem zapewniał, że niebawem przyjrzy się postaci Caroline Derpienski, która prężnie rozwija swoją karierę w polskim show-biznesie. Co więcej, poleciał do Miami, żeby się z nią spotkać. Szok, jak ją ocenił po powrocie.
Reklama.
Reklama.
Krzysztof Stanowski lubi przyglądać się z bliska celebrytom rodzimej branży show-biznesu. Udowodnił to wnikliwym śledztwem dotyczącym życia Natalii Janoszek i jej kariery w Hollywood i Bollywood. Po opublikowaniu finalnego odcinka "Bollywoodzkiego zera" zapowiadał nowy materiał, który chciał poświęcić... Caroline Derpienski.
Nie jest tajemnicą, że pojawienie się celebrytki z Miami na polskich salonach sporo namieszało. Jak się okazało, ze względu na materiał dziennikarz postanowił zaproponować influencerce spotkanie. Ta bez wahania zaprosiła go do Miami.
Stanowski prześwietlił Derpienski. Zapowiedział już unikatowe wideo
Dziennikarz w odpowiedzi na propozycję, natychmiastowo ruszył do miejsca docelowego. W rozmowie z portalem Jastrząb Post odniósł się do wspólnego zdjęcia z influencerką, nawiązując do Natalii Janoszek. Wspomniał wówczas, że jej również zaproponował wspólne nakręcenie materiału i podróż do Bombaju. Ta jednak nie wyraziła chęci.
"Zapraszałem Natalię, żeby poleciała ze mną do Bombaju, powiedziałem, że opłacę jej bilet i możemy wspólnie nagrać ten materiał, więc wtedy też miałbym z nią wspólne zdjęcie gdyby z tego skorzystała. Caroline akurat skorzystała z zaproszenia do mojego materiału, więc mamy wspólne zdjęcie. Oczywiście już się naczytałem, że to wszystko będzie udawane, sprzedane, że Caroline mnie podkupiła i jestem skorumpowany przez nią. Mamy więcej niż jedno wspólne zdjęcie, mamy nawet dużo wspólnych nagrań" – podkreślił.
Mimo wszystko w dalszej części rozmowy gospodarz Kanału Zero był bardzo tajemniczy. Nie chciał zdradzać, czego można się spodziewać po materiale o "dollarsowej królowej". Jednak nie miał wątpliwości, że film o Derpienski ma szansę pobić rekord oglądalności głośnych materiałów o Janoszek.
"Będzie to naprawdę interesujące. Myślę, że nawet bardziej interesujące niż Indie, ale nie da się tej sytuacji w taki sposób zapowiedzieć, żeby nie poszła za tym lawina domysłów i ten jeden kamyczek nie poruszył czegoś więcej" – skomentował tajemniczo.
Jednak po wizycie w Miami Stanowski zdążył sobie wyrobić zdanie na temat celebrytki. Jego zdaniem wielu ludzi mogłoby się od niej uczyć. Przede wszystkim otwartości, która jest niepowtarzalną. Nawiązał także do innych, którzy wyemigrowali z kraju.
"Bardzo miła dziewczyna, chyba trochę stęskniona za Polakami, za kontaktem z rodakami, więc naprawdę podeszła do nas w sposób otwarty i gościnny. Jakby wszyscy Polacy za granicą się tak podejmowali, to bylibyśmy najszczęśliwszym narodem na świecie" – skomentował.