PiS szykuje najazd na Warszawę. Do akcji wkroczyli księża z Pomorza

Rafał Badowski

10 stycznia 2024, 13:34 · 2 minuty czytania
Wiadomo, że w Warszawie ma odbyć się 11 stycznia tzw. marsz wolnych Polaków. To efekt zmian w TVP, jakie przeprowadziła nowa władza. Protestujący, wśród których są politycy PiS, powołują się na postulat wolności słowa, mimo rekordowego upartyjnienia mediów publicznych za ich rządów. Teraz wiadomo, w jaki sposób pomogą im niektórzy księża.


PiS szykuje najazd na Warszawę. Do akcji wkroczyli księża z Pomorza

Rafał Badowski
10 stycznia 2024, 13:34 • 1 minuta czytania
Wiadomo, że w Warszawie ma odbyć się 11 stycznia tzw. marsz wolnych Polaków. To efekt zmian w TVP, jakie przeprowadziła nowa władza. Protestujący, wśród których są politycy PiS, powołują się na postulat wolności słowa, mimo rekordowego upartyjnienia mediów publicznych za ich rządów. Teraz wiadomo, w jaki sposób pomogą im niektórzy księża.
Parafia z Gdańska pomaga w wyjeździe do Warszawy na protest PiS 11 stycznia. Fot. Filip Naumienko / Reporter
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Politycy Prawa i Sprawiedliwości, a także sympatycy tej partii na forach TV Republika czy wPolityce.pl mobilizują się na marsz wolnych Polaków w Warszawie, który odbędzie się w czwartek 11 stycznia w "obronie mediów publicznych". W czasie niedzielnej mszy świętej ksiądz z parafii ojca Pio w Gdańsku zaprosił wiernych na protest PiS-u 11 stycznia do Warszawy. Wierni mają pojechać tam autokarem, którzy podstawią tam politycy. Dziennikarze "Gazety Wyborczej" zdołali umówić się na finansowany przez partię Jarosława Kaczyńskiego wyjazd za pośrednictwem parafii. W akcję zaangażowane są nie tylko struktury partyjne PiS, ale także niektóre organizacje "Solidarności", a w Gdańsku – wybrane parafie.


"Gazeta Wyborcza" dostała wiadomość od czytelniczki, że w niedzielę podczas ogłoszeń parafialnych w kościele ojca Pio w Gdańsku ksiądz zaprosił wiernych na wyjazd do stolicy Polski 11 stycznia w czwartek. Kapłan obiecał, że będzie podstawiony autokar. Jak napisała sama czytelniczka, sformułowanie użyte przez księdza brzmiało "na wyjazd". Reporterzy "Wyborczej" postanowili to sprawdzić i zadzwonili do biura parafialnego z pytaniem, czy można zapisać się na ten wyjazd. Ksiądz, który odebrał telefon, powiedział, że jest taka możliwość, a następnie przekazał słuchawkę współpracowniczce.

– Ten autokar, o którym mówił nasz ksiądz w niedzielę, miał być płatny. Ale pojawiła się inna możliwość, by pojechać na manifestację i ksiądz nas przerzucił na bezpłatny. Zaraz pana wpiszemy, ale proszę pamiętać, że nie możemy się tam dać sprowokować – opowiedziała.

Po chwili pojawiła się informacja, że będzie to jednak autokar od gdańskiego posła PiS Kacpra Płażyńskiego, jednak miały się w nim pojawić osoby tylko z opisanej parafii. Kobieta z biura parafialnego przekazała też, żeby zabrać jedynie kulturalne transparenty, gdyż "oni będą chcieli pokazać nas ze złej strony".

– Zabrali nam media, żebyśmy się dowiedzieli, co robią. A tam w Sejmie są złodzieje. Teraz Telewizję Republika albo Trwa niech pan ogląda, bo tylko tam prawdę mówią. Nasz ksiądz nie jedzie, bo ma kolędę i ze zdrowiem już nie tak. Ale już go czepiali na Facebooku, że ogłosił wyjazd w niedzielę. A co to, my nie mamy praw? – dodała kobieta z parafii kościoła w Gdańsku. Co prawda było potwierdzenia, że autokar zostanie podstawiony w porozumieniu z posłem Kacprem Płażyńskim, ale na Facebooku napisał on: "O już pojutrze! Zapełniamy kolejny autobus! Jeśli jeszcze nie zgłosiłeś się na bezpłatny wyjazd do Warszawy 11 stycznia na Protest Wolnych Polaków, pisz, dzwoń na numer podany na grafice! Do zobaczenia w Warszawie!".