Caroline Derpienski została "bez grosza". Aneta Glam gorzko komentuje jej sytuację
Spora część polskiego internetu i show-bizu żyje tematem rozstania Caroline Derpienski. Celebrytka, którą na Instagramie obserwuje ponad 10 mln osób, ogłosiła, że nie jest już z "Dżekiem", czyli 63-letim milionerem, Krzysztofem Porowskim.
W weekend nagrała niepokojącą relację. "W przemocowym związku od pięciu lat. Nie potrafię już dłużej udawać. Proszę, módlcie się o mnie. Kocham całym sercem" – napisała zapłakana celebrytka na InstaStories.
Później ujawniła, że jej wspaniałe życie w sieci to były tylko pozory i latami oszukiwała internautów. Co prawda mieszkała w Stanach, ale w sieci kreowała się na osobę noszącą tylko luksusowe rzeczy. Wyszło na to, że m.in. chwaliła się podróbkami drogich zegarków czy torebkami z bazaru podarowanymi przez jej eks-narzeczonego.
Caroline Derpienski robi zakupy w "amerykańskiej Biedronce". "Zostawił mnie bez grosza"
Ostatnio Derpienski wrzuciła nagrania z zakupów w Walmarcie (taka amerykańska Biedronka). Wybrała się tam, bo "nie ma co jeść". – Zostawił mnie również bez grosza – wyznała 23-latka.
Przyznała, że jest trochę do tego przyzwyczajona, bo wcześniej też nie mogła szastać pieniędzmi na jedzenie. Miała limit na karcie wynoszący 317 dolarów tygodniowo, więc zakupy robiła w "biednej hurtowni".
– Nigdy nie miałam prywatnego kucharza, sprzątaczek i pomocy domowej. Jadłam to, co kupiłam z zakupów spożywczych, bo do knajp przestaliśmy chodzić od dawna. Zapłacił jedynie dwa razy w Dubaju za dwie drogie knajpy, jako pokazówkę na Instagram, i prosił, żebym wstawiła z tego reelsa – napisała na Instagramie 22-latka.
Anecie Glam wcale nie jest żal Caroline Derpienski. "Przynajmniej w końcu pokazuje jej prawdziwe, a nie zakłamane życie"
Portal "Plejada" odezwał się w tej sprawie do Anety Glam. To również celebrytka, uczestniczka programu "Żony Miami". Ich konfliktem na Instagramie długo żyły portale plotkarskie i nie tylko.
Odkąd Caroline Derpienski zaistniała w sieci, Glam próbowała przekonać opinię publiczną, że wystawne życie "dolarsowej królowej" to ściema, a jej partner to nie bogaty Latynos Jack, tylko dużo starszy od niej Polak (potwierdził to potem Krzysztof Stanowski w filmie). Dziennikarze zapytali Glam, czy jej współczuje obecnej sytuacji.
Dlaczego miałabym współczuć? 90 proc. Amerykanów robi zakupy w Walmarcie, to nie jest żadna hańba, tylko real life. Przynajmniej w końcu pokazuje jej prawdziwe, a nie zakłamane życie... Poza tym myślę, że teraz ma lepiej, mimo że na razie bez kasy, ale uwolniona od tego okropnego dziada, którego nawet ja się bałam.
Aneta Glam jedynie, kogo żałuje, to fanów Caroline Derpienski, których oszukiwała na swoich profilach społecznościowych. – Jeśli chodzi o jej okłamywanie ludzi, to bardziej mam żal do tych, którzy jej ślepo wierzyli, a mnie hejtowali za mówienie prawdy – przyznała.
Co ciekawe, Derpienski w jednej ze swojej relacji przyznała, że "Anetka" miała racje. W innych przyznała, że nie żyła tylko na koszt narzeczonego, ale też miała własne współprace reklamowe. Źródełko z pieniędzmi możliwe, że się już jednak wyczerpuje, stąd zakupy w Walmarcie i decyzja o sprzedaży pierścionka zaręczynowego "po taniości".