Dantejskie sceny w szkole w Małopolsce. Wściekli rodzice zamknęli dyrektorkę w gabinecie
Dlaczego rodzice zdecydowali się na tak radykalny krok? Dyrektorka wydała wynikające z obszernej, bo dziewięciostronicowej decyzji straży pożarnej zarządzenie, o natychmiastowym zamknięciu szkoły – czytamy w "Gazecie Krakowskiej". O tym, że nikt nie będzie mógł wejść do szkoły, dyrektorka szkoła poinformowała przez e-dziennik. Szkoła więc przestanie funkcjonować, a 30 i 31 października zajęcia dla dzieci zostaną zawieszone. W tym czasie dzieci będę objęte opieką na terenie Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 1, także znajdującego się w gminie Łużna.
Łużna. Rodzice zamknęli dyrektorkę w gabinecie, interweniowała policja
Z zarządzenia dyrekcji szkoły wynika też, iż zajęcia w dniach 4-8 listopada będą odbywać się zdalnie, tak jak podczas epidemii koronawirusa. Rodzice zdawali sobie sprawę z tego, że ze względu na stan budynku szkoła wcześniej czy później zostanie zamknięta, ale nie zdawali sobie sprawy, że stan budynku nie pozwala na dalsze jego użytkowanie i wymaga natychmiastowego zamknięcia. Stawili się więc licznie przy szkole, w której trwało jeszcze spotkanie dyrektorki z kadrą pedagogiczną, by zaplanować opiekę i pracę z uczniami na najbliższe dni. Zostali wpuszczeni do szkoły zabrać rzeczy dzieci. Wtedy rodzice mieli zaatakować dyrektorkę i zamknąć ją w gabinecie. Do akcji wkroczyła wówczas policja. Na środę (30 października) na godzinę 14:30 zaplanowano spotkanie wójta gminy Łużna Mariusza Tarsy, dyrektorki szkoły na Zaborówce Katarzyny Haluch-Zbylut, nauczycieli, przedstawiciela kuratorium oświaty oraz między innymi wszystkich rodziców zainteresowanych sprawą zamknięcia szkoły.