"Tylko mężczyznom opłaca się mieć dziecko". Zgadzam się z tym nowym trendem wśród kobiet
"Nie chcę mieć dziecka, bo nie jestem mężczyzną"
Najmłodsze z nas słyszą, że są egoistkami a tradycyjny model rodziny upada z naszej winy. Tymczasem media społecznościowe obiegło pewne badanie, które wywołało wojnę płci. Mowa o prognozach analityków banku Morgan Stanley zgodnie z którymi, w Stanach Zjednoczonych do 2030 roku aż 45 proc. kobiet w wieku reprodukcyjnym (25–44 lata) będzie singielkami bez dzieci.
W Polsce średni wiek, w którym kobiety decydują się na pierwsze dziecko nadal jest niższy niż w innych krajach europejskich – wynosi 28,9 lat (możemy to porównać do Włoch czy Hiszpanii, gdzie kobiety rodzą w wieku 31,1 lat).
Ale bezdzietność także w Polsce staje się coraz bardziej powszechnym wyborem wśród młodszych pokoleń. W przeciągu ostatnich lat średni wiek, w którym Polki decydują się na dziecko, przesunął się na późne lata dwudzieste i wczesne trzydzieste.
Na Instagramie i TikToku temat badań był szeroko komentowany i można było zauważyć, że informacja o rosnącej bezdzietności coraz więcej kobiet cieszy, a mężczyzn oburza.
Kobiety "wolne od dzieci" (child free woman) postanowiły rozpocząć trend, w którym opowiadają o powodach, dla których nie zdecydują się na dziecko i odpowiadają mężczyznom na ich zarzuty o egoizm.
Stało się to prawdziwym hitem, a kij w mrowisko włożyło stwierdzenie pewnej dwudziestokilkulatki, które brzmiało: "Nie chcę mieć dzieci, ponieważ nie jestem mężczyzną". Co miała na myśli?
Pierwszym powodem dla którego nie chcę mieć dzieci, jest fakt, że nie jestem mężczyzną. Gdybym była mężczyzną, jestem pewna, że też chciałabym mieć dziecko. Nie musiałabym przechodzić przez ciążę, poród, karmienie piersią, połóg. Ktoś zrobiłby to dla mnie. Nikt nie oczekiwałby, że wstanę w środku nocy, by zajmować się dzieckiem. To sprawiałoby, że każdego dnia żyłabym właściwie bardzo podobnym życiem, do tego, które miałam przed dzieckiem. Chętnie wstawałabym rano do pracy. W tym czasie ktoś inny gotowałby dla dzieci, woził je do szkoły, kupowałby im ubrania, martwił się o to, czy znalazły w szkole nowych przyjaciół. Ktoś inny robiłby zakupy, sprzątałby dom, gotował nam obiady. Nie chcę powiedzieć, że żadni ojcowie nie wykonują tych obowiązków, bo sytuacja każdej rodziny jest inna. Wyjaśniam tylko, dlaczego rozumiem podejście mężczyzn, bo jako mężczyzna również chciałabym mieć dziecko. Miałoby to wiele zalet, a wielu rzeczy i konsekwencji negatywnych tej decyzji nigdy bym nie doświadczyła – tych, które sprawiają, że jako kobieta, nie chcę mieć dzieci.
Jej filmik spotkał się z ogromnym zainteresowaniem i wywołał dużą agresję wśród młodych mężczyzn, którzy uznali, że kobiety o takich poglądach "umrą nieszczęśliwe i samotne". Sprowadzili je do roli rozpłodowej, wskazując, że powinny się poświęcić, "bo wzrost demograficzny jest ważniejszy niż ich życiowy komfort".
Kobiety zauważyły tylko, że te komentarze przekonują je do tego, że na mężczyzn liczyć nie można.
Obrzydliwe komentarze mężczyzn pod tym filmikiem dosadnie pokazały, że masz rację.
Ktoś kiedyś powiedział mi, że dzieci dla mężczyzn są jak hobby, dla kobiet to wyrok dożywotni. Zgadzam się z tym.
Nie rozumiem, jak ludzie mogą mówić, że bezdzietne kobiety są egoistkami. Egoistkami wobec kogo?
Mężczyzna chce dziecka, tak jak dziecko chce psa.
Ludzie są oburzeni, że jakaś kobieta nie chce mieć dziecka. Czy to nie wydaje się wam dziwne?
Mężczyźni, którzy piszą ci w komentarzach "poczekaj aż będziesz stara i samotna" sami pokazują jak bardzo boją się życia bez kogoś, kto się nimi opiekuje. Najpierw to była ich matka, potem żona, na końcu dzieci.
I nie mogę dziwić się reakcji kobiet, które zewsząd słyszą od innych o tym, co powinny robić z własnym życiem, a jednocześnie same są oskarżane o egoizm. To smutny absurd, który pokazuje, że poświęcania i życia wbrew sobie oczekujemy nadal od jednej płci.
Dlaczego kobiety nie chcą mieć dzieci?
Żyjemy w świecie społecznych zmian, które sprawiły, że kobiety mogą być coraz bardziej niezależne, a tym samym oczekują partnerstwa w związku. Spadek dzietności i coraz rzadsze wchodzenie w związki małżeńskie nie jest spowodowane problemami ze znalezieniem partnera przez kobiety, a ich chęcią rozwoju i pełnego uczestnictwa w każdej dziedzinie życia.
Potwierdzają to badania – trend opóźniania decyzji o macierzyństwie wynika głównie z priorytetów edukacyjnych i zawodowych młodych kobiet oraz zmieniających się norm społecznych w kierunku zakładania rodzin w późniejszym wieku.
Pojawiły się również badania, sprawdzające korelację poziomu szczęścia życiowego z sytuacją rodzinną. Zgodnie z nimi najszczęśliwsi mężczyźni to ci żonaci, ale najszczęśliwsze kobiety – to bezdzietne singielki.
Paul Dolan z London School of Economics wskazał, że samotne kobiety bez dzieci na ogół deklarują wysoki poziom satysfakcji życiowej, co podważa powszechne przekonanie, że małżeństwo i rodzina są bezpośrednimi czynnikami szczęścia.
Według Dolana, opartego na wynikach American Time Use Survey, niezamężne kobiety bez dzieci często cieszą się wyższą satysfakcją z życia, co może wynikać z mniejszej presji społecznej i oczekiwań związanych z życiem rodzinnym.