"Mamy epidemię". Lekarka nie zostawia złudzeń, tę groźną chorobę mogłeś pomylić z alergią

Agnieszka Miastowska
17 października 2024, 13:30 • 1 minuta czytania
Gdy zaczyna się jesień, wiele objawów odczytujemy jako te świadczące o przeziębieniu lub alergii. Tymczasem w zastraszającym tempie rośnie liczba zakażeń chorobą, o której wiele osób mogło zapomnieć. Jak wskazują lekarze, mamy w Polsce epidemię krztuśca. Zakażeń lawinowo przybywa, a duża część osób odmawia szczepień. Jak rozpoznać chorobę i jak się chronić?
Sezon przeziębień otwarty. Ta choroba atakuje, a mylimy ją z alergią Fot. 123/rf zdjęcie seryjne
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Ta choroba atakuje – mylimy ją z przeziębieniem

Krztusiec to zakaźna choroba, której głównym objawem są napady kaszlu. Najważniejszym objawem jest bardzo silny, napadowy, przewlekły kaszel, któremu zwykle towarzyszy duszność i świst wdechowy.


Zachorować można w każdym wieku, a chorobę przechodzić kilka razy w życiu. Szczególnie groźny jest dla noworodków, niemowląt, ale ciężko przechodzą go też osoby starsze. Wiele osób zastanawia się, jak odróżnić kaszel towarzyszący grypie lub przeziębieniu od tego, który wskazuje na krztusiec.

Odpowiedź na to pytanie możemy znaleźć m.in. na portalu mp.pl.

"Krztusiec należy podejrzewać w przypadku kaszlu, który utrzymuje się ponad 7 dni, a zwłaszcza gdy kaszel trwa dłużej, nasila się nocą i ma charakter napadowy. Im dłużej utrzymuje się kaszel, tym większe jest prawdopodobieństwo, że jego przyczyną jest zakażenie pałeczką krztuśca. W początkowym okresie krztusiec jest nieodróżnialny od wirusowych infekcji górnych dróg oddechowych – jeżeli nie wystąpią typowe napady kaszlu zakończone „zanoszeniem się” lub wymiotami, to prawdopodobnie nie pomyślimy o krztuścu".

W tym roku potwierdzono już ponad 16,8 tys. przypadków krztuśca, podczas gdy w całym 2023 r. było ich mniej niż 600. Największa liczba przypadków dotyczy dzieci i młodzieży, a choroba zatacza coraz szersze kręgi. Jak to się stało, że krztusiec atakuje teraz z wielką siłą?

– Mamy epidemię krztuśca, a w epidemii jedna osoba zakaża kilka albo kilkanaście innych. W związku z tym zakażeń lawinowo przybywa – mówiła dr Lidia Stopyra w rozmowie z Medonetem, dodając, że w dużej mierze to wynik naszej niechęci do szczepień. – Dużo osób odmawia szczepień – przyznała. Koklusz u osoby szczepionej przebiega bardzo łagodnie, dlatego lekarka wskazuje na to, jak istotne jest szczepienie kobiet w ciąży i małych dzieci. Według lekarki grupą najbardziej narażoną na bardzo ciężki przebieg choroby są właśnie najmłodsi.

– Nazwa krztuśca pochodzi od występujących w tej chorobie napadów kaszlu związanych z krztuszeniem się dziecka. Na twarzy, w oczach powstają wówczas wybroczyny, a na końcu tego napadu kaszlu dochodzi do zatkania dróg oddechowych przez bardzo gęstą wydzielinę. Wówczas dziecko przestaje oddychać – wyjaśniła.

Jeśli kaszel utrzymuje się dłużej niż kilka dni, należy bezzwłocznie udać się do lekarza. W leczeniu krztuśca stosuje się antybiotyki. Leczenie należy rozpocząć do 3 tygodni od pojawienia się kaszlu. W ostrej nieżytowej fazie krztuśca leczenie właściwym antybiotykiem może zahamować rozwój choroby.