Mąż robi to żonie, a ona chce rozwodu. Kościół wyjaśnia, czy ma do tego prawo

Rafał Badowski
15 października 2024, 15:11 • 1 minuta czytania
Choć wydaje się, że temat przemocy domowej powinien być definitywnie i jednoznacznie potępiony, niezależnie od tego, czy jest się wierzącym czy nie, to Kościół wciąż tkwi w okowach staroświeckich nauk. No bo jak inaczej wytłumaczyć bagatelizowanie zjawiska, gdy alkoholik-tyran bije żonę, a kościelne prawo czy autorytety próbują sugerować, że małżeństwo jest po wieczność święte i nierozerwalne? Czy coś się ostatnio w Kościele zmieniło? Oto co mówią o tym dzisiejsi kapłani.
Mąż bije żonę. Czy żona ma prawo do rozwodu? Fot. YouTube / Parafia Piotra Jana
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Temat przemocy domowej wciąż jest w Polsce – niestety – powszechny. Krąży wręcz opinia, że Kościół utrudnia rozwód nawet w skrajnych przypadkach. A co Kościół mówi o tym dzisiaj? W tej kwestii jest sporo wątpliwości. Centrum Praw Kobiet przytacza opinię księdza Macieja z Bydgoszczy.


– Kościół nie jest nieczuły wobec krzywdy przemocy domowej. Nigdy jednak nie będzie nakłaniał kobiety do rozwodu, ponieważ zgodnie z Bożym objawieniem, małżeństwo sakramentalne jest związkiem nierozerwalnym – dodał ksiądz Maciej. Trzy grosze do sprawy dodał znany z TikToka ksiądz Sebastian Picur. Na jednym ze swoich nagrań odpowiedział internaucie, ciekawego, co mówi kościelne prawo w kwestii rozwodów dla osób, które są zdradzane lub bite.

"W takich sytuacjach prawo kościelne nie daje zgody na krzywdzenie drugiej osoby i przewiduje separację lub zbadanie nieważności małżeństwa" – wyjaśnił ksiądz Picur.

Kto w Polsce pada ofiarą przemocy domowej?

Portal o2 przytacza policyjne statystyki, z których wynika, że w 2021 roku zgłoszono prawie 76 tysięcy przypadków przemocy domowej. W 2022 roku liczba ta spadła do niespełna 72 tysięcy. Niestety, w zeszłym roku te liczby znów się podniosły, do prawie 79 tysięcy przypadków.

Oczywiście, musimy mieć świadomość, że te statystyki nie oddają istoty sprawy. Wiele takich przypadków dzieje się w zaciszu domowym i nigdy nie ujrzy światła dziennego.