Zatrzymali go na Lotnisku Chopina do kontroli. Trudno uwierzyć, co miał w brzuchu

Bartosz Godziński
13 września 2024, 16:29 • 1 minuta czytania
Służby udaremniły przemyt ogromnej ilości narkotyków na Lotnisku Chopina w Warszawie. 31-letni Nigeryjczyk próbował wwieźć do kraju ponad kilogram kokainy. I nie miał tego ukrytego w podwójnym dnie walizki czy wszytego w ubrania. Mężczyzna przemycał to we własnym brzuchu.
Przemytnik miał w żołądku ponad kilogram kokainy. Grozi mu nawet 20 lat więzienia Fot. www.mazowieckie.kas.gov.pl
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

"Połykacz" wylądował w Warszawie samolotem lecącym z Paryża. Na lotnisku zaczął zachowywać się nerwowo, a "odpowiedzi na pytania o trasę podróży były niejednoznaczne i niespójne". Funkcjonariusze z Działu Granicznego Realizacji Mazowieckiego Urzędu Celno-Skarbowego w Warszawie wzięli go więc na kontrolę.


Przemytnik miał w żołądku ponad kilogram kokainy. Grozi mu nawet 20 lat więzienia

Zrobili mu test narkotykowy, który wykazał, że jest pod wpływem kokainy. Wynik mógł też oznaczać, że coś przemyca w swoim żołądku. 31-latek przyznał się do tego jeszcze na lotnisku. Połknął 86 kapsułek z kokainą, które potem, po ich wydaleniu i "rozpakowaniu", trafiłyby na handel. Został przewieziony do szpitala.

"Wyniki tomografii komputerowej przewodu pokarmowego potwierdziły obecność w jego organizmie 1,25 kg kapsułek z kokainą. Badania przeprowadzone w Centralnym Laboratorium Celno-Skarbowym w Otwocku potwierdziły, że substancja przemycana w żołądku to kokaina. Czarnorynkowa wartość narkotyków to ponad 1,1 mln zł" – czytamy na stronie Mazowieckiej Krajowej Administracji Skarbowej.

KAS podaje, że decyzją sądu został zamknięty na 3 miesiące w areszcie. Za przemyt tak dużej ilości narkotyków może nie wyjść z więzienia przez kolejne 20 lat. Sprawę prowadzi Mazowiecki Urząd Celno-Skarbowy w Warszawie, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ochota w Warszawie. To trzeci taki przypadek na warszawskim lotnisku w tym roku.