Nie uwierzyłbyś, co jest najbrudniejszą rzeczą, jaką masz w domu. Więcej bakterii niż w toalecie

Agnieszka Miastowska
15 września 2024, 07:20 • 1 minuta czytania
Jak myślisz, co jest najbrudniejszą rzeczą w twoim domu? Niektórzy odpowiedzą, że miska, z której je ich pupil. Inni że to przecież oczywiste – deska klozetowa. A może śmietnik? Odpowiedź jest o wiele bardziej obrzydliwa, bo to przedmiot, który ma kontakt z naszymi ustami. Mowa o wielorazowych butelkach na wodę, bidonach, kubkach termicznych. Jesteś pewna, że dobrze je myjesz?
Jest na tym więcej bakterii niż na sedesie. A wkładacie to do ust Fot. 123 rf/zdjęcie seryjne
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Butelki, bidony, termosy, kubki termiczne – siedlisko bakterii

Jak to możliwe, że akurat bidon jest najbrudniejszą rzeczą, jaką mamy w domu? Rzadko myjemy go dokładnie po każdym użyciu, nie wkładamy do zmywarki za często, bo przecież "była tam tylko woda". Woda, nasza ślina i to przez wiele godzin w różnych temperaturach, czyli idealne środowisko do rozwoju bakterii, których regularnie nie zabijamy.


Badania odkryły, że na wielorazowych bidonach można znaleźć średnio 20,8 mln jednostek tworzących kolonie bakterii (CFUs). Czy to dużo? Tak, ale porównajmy to jeszcze z innymi brudnymi miejscami w domu.

Na wielorazowych kubkach, butelkach i bidonach jest 40 tys. razy więcej bakterii niż na desce klozetowej, która jest regularnie czyszczona.

Niemyte bidony są również 14 razy bardziej zanieczyszczone niż miska dla zwierząt.

Na wszelkich wielorazowych naczyniach niemytych w zmywarce po każdym użyciu jest też 5 razy więcej bakterii niż na myszce komputera i 2 razy więcej niż na kuchennym zlewie.  Najbrudniejsze są bidony z dzióbkiem oraz te zamykane na zakrętkę. Wśród bakterii znalezionych na bidonach królują gram-ujemne pałeczki oraz bacillus.

Narażone są na nie szczególnie dzieci, ale dorośli też mogą mieć nieprzyjemne dolegliwości, a nawet poważne zakażenie. Mowa o bakteriach, które powodują poważne infekcje, zwłaszcza żołądkowo-jelitowe.

Brudny bidon może więc doprowadzić do biegunek, wymiotów oraz innych problemów żołądkowych. Jakich błędów należy unikać i jak dokładnie czyścić bidon, by zapobiec rozwojowi bakterii?

Należy myć go po każdym użyciu, nawet jeśli mieliśmy w nim samą wodę, to przepłukanie naczynia nie wystarczy. Kluczowe jest użycie ciepłej wody i środków czyszczących.

Bidon, kubek czy butelkę należy rozebrać na części – osobno myjemy uszczelki, zakrętki i nie możemy zapomnieć o wielorazowej słomce, w której często kryją się najgorsze zarazki, a nierzadko nawet grzyby i pleśń, której nie zauważamy!

Dlatego do słomki powinniśmy używać specjalnego czyścika, żeby przetrzeć jej ścianki. Jeśli mamy zmywarkę, najlepiej byłoby w niej myć wszelkie wielorazowe naczynia. Główny Inspektorat Sanitarny (GIS) zalecał, aby każda część bidonu dokładnie oczyścić ciepłą wodą i detergentem. 

Następnie pozostawić do całkowitego wyschnięcia lub osuszyć – jeśli zakręcimy mokre jeszcze naczynie, to ponownie zapewniamy idealne środowisko do rozwoju bakterii i grzybów. Poza tym, gdy kupujemy bidon, warto zwrócić uwagę na materiały, z których został wykonany. Najlepiej by był oznaczony symbolem "do kontaktu z żywnością", co gwarantuje, że jest bezpieczny dla użytkownika.

Warto także unikać plastiku zawierającego BPA, który może być szkodliwy dla zdrowia. Najlepiej wybierać bidony, które można łatwo rozebrać na części, co ułatwia ich dokładne mycie.