Mężczyzna oszukał miliony oglądających. 2 lata udawał otyłego dla pieniędzy
Nicado Avocado udawał otyłego ostatnie 2 lata
Jedni oskarżają twórcę o oszustwo i zrobienie ze swojego życia szopki dla pieniędzy. Drudzy piszą wprost, że podziwiają Nicholasa za to, jakiego eksperymentu społecznego się podjął i jak bardzo zmienił swoje ciało.
Jeśli spojrzycie na jego zdjęcia, zrozumiecie, że przemiana faktycznie jest tak diametralna, że trudno w nią uwierzyć, a jeszcze ciekawiej jest, gdy posłuchamy samego youtubera. Ten zwrócił się do swoich widzów w najnowszym filmiku (z 7 września) w bardzo gorzki sposób.
Dzisiaj obudziłem się z bardzo długiego snu i obudziłem się również zrzucając 250 funtów z mojego ciała. Zaledwie wczoraj ludzie nazywali mnie tłustym, chorym i bezwartościowym. Ludzie to najbardziej popie*rzone kreatury na ziemi i nadal będę dwa kroki przed wami. Zażartowałem z was.
Ale po kolei – jak do tego doszło? Nicado Avocado, a właściwie Nicholas Perry, to youtuber, który zdobył popularność dzięki swoim filmom typu mukbang. Chodzi w nich o to, że osoba je duże ilości jedzenia przed kamerą, a obserwujący mogą ją "włączyć do obiadu", gdy nie mają z kim zjeść posiłku.
Na początku swojej kariery w mediach społecznościowych, Perry, który zaczynał jako weganin, szybko zyskał sympatię widzów za sprawą swoich spokojnych vlogów i zdrowego stylu życia.
Jednak z biegiem czasu jego kanał przekształcił się w przestrzeń pełną kontrowersyjnych treści, w których to Nicado zaczął spożywać niebotyczne ilości przetworzonego jedzenia.
Jego filmy przestały być zresztą jedynie o jedzeniu – stały się formą widowiska, gdzie emocje, ekstremalne zachowania i zmieniająca się sylwetka zaczęły przyciągać coraz większe zainteresowanie.
Nicado na swoich filmikach występował w samych bokserkach, ukazując otyłe ciało, zrywał ze swoim chłopakiem, kłócił się, zanosił się płaczem, by za chwilę rzucić się na jedzenie niczym wygłodniałe zwierzę.
Youtuber publicznie mówił o problemach zdrowotnych, zarówno fizycznych, jak i psychicznych, związanych z nadmiernym spożywaniem fast foodów i brakiem kontroli nad własnym ciałem. Krytycy zarzucali mu, że celowo promuje niezdrowy tryb życia i czerpie zyski z własnego upadku.
Tymczasem fani byli zaniepokojeni, obserwując, jak ich ulubiony twórca stopniowo pogrąża się w autodestrukcji, przybierając na wadze, aż do momentu, gdy osiągnął skrajne rozmiary, przekraczając 150 kilogramów przy dość niskim wzroście.
Szokujący zwrot akcji – "eksperyment społeczny"
Przez ostatnie dwa lata Perry publikował regularnie nowe materiały, w których pojawiał się w coraz większej wadze, co tylko napędzało jego kanał. Widzowie myśleli, że oglądają filmy rejestrowane w czasie rzeczywistym i byli przekonani, że Nicado jest coraz grubszy. Okazało się, że to, co wszyscy uznawali za codzienny „upadek” youtubera, było starannie zaplanowanym eksperymentem.
Kilka tygodni temu Nicado Avocado opublikował na swoim kanale film, który wstrząsnął jego społecznością – Two steps Ahead. W nagraniu zdradził, że przez ostatnie dwa lata oszukiwał swoich widzów – wszystkie filmy, na których wyglądał na bardzo otyłego, zostały nagrane z wyprzedzeniem, jeszcze zanim przeszedł drastyczną przemianę.
Główna idea projektu polegała na zbadaniu, jak publiczność reaguje na radykalną przemianę osoby publicznej, szczególnie w kontekście zmagań z otyłością, dietą i zdrowiem psychicznym. Youtuber przyznał, że chciał sprawdzić, jak daleko ludzie będą w stanie pójść w ocenie jego zachowań oraz jak wiele są gotowi zignorować, jeżeli ktoś nieustannie dostarcza im kontrowersyjnych i skrajnych treści.
W tym samym czasie, gdy Perry publikował swoje nagrane wcześniej filmy, sam potajemnie poddawał się intensywnej kuracji, której celem było zrzucenie wagi. Schudł ponad 100 kilogramów, przechodząc metamorfozę, której nikt się nie spodziewał.
Jak przyznał, dla niego cała ta historia była nie tylko eksperymentem na widzach, ale również biznesowym przedsięwzięciem, które miało na celu zwrócenie uwagi mediów i zgromadzenie ogromnej liczby subskrybentów.
Odkrycie, że przez ostatnie dwa lata byli oszukiwani, wywołało mieszane emocje wśród fanów i krytyków. Pojawiły się zarzuty o cyniczne wykorzystywanie ludzkich emocji i eksploatowanie dramatów, które miały na celu wyłącznie zyski.
Z drugiej strony nie brakowało również tych, którzy uznali to za fascynujący eksperyment, pokazujący, jak silnie media społecznościowe wpływają na percepcję rzeczywistości i jak łatwo można manipulować widzami, nawet w tak delikatnych kwestiach jak zdrowie i życie prywatne.