Po tym nagraniu raczej nic sobie nie wstrzykniecie. Chirurg pokazał rezonans twarzy z wypełniaczami
Twarz z wypełniaczami w rezonansie – szok
Chirurg okuloplastyk z kalifornijskiego Beverly Hills na swoim TikToku zaprezentował nietypowe nagranie. Był to rezonans magnetyczny twarzy, jednak wyglądał inaczej niż standardowo. Chociaż może do takiego widoku lekarze powinni się przyzwyczaić, bo coraz więcej osób korzysta z zabiegów medycyny estetycznej.
33-letnia kobieta, której rezonans możemy obejrzeć w mediach społecznościowych lekarza, w ciągu 6 lat wstrzyknęła sobie w twarz 12 ml wypełniacza na bazie kwasu hialuronowego. Badanie MRI ujawniło jednak zaskakującą kwestię.
Na początku rezonans magnetyczny wygląda tak jak u każdego innego pacjenta, ale potem na twarzy kobiety zaczynają pojawiać się zielone pola – to właśnie obszar skóry, w którym znajduje się wypełniacz.
Szokuje fakt, że kwas hialuronowy nie tylko się nie rozpuścił, ale wraz z upływem czasu zaczął powiększać swoją objętość. Co więcej, widać, że twarz jest niesymetryczna przez migrację kwasu.
Pacjentka łącznie otrzymała 12 ml wypełniacza, ale ostatnie przeprowadzone badanie ujawniło, że jego objętość zwiększyła się ponad dwukrotnie i wyniosła ostatecznie 28 ml. Dlaczego tak się stało?
Lekarz wyjaśnił, że kwas hialuronowy cechuje hydrofilowość, czyli skłonność do łączenia się z wodą. Wypełniacz doprowadził także do rozszerzenia się tkanek, co skutkowało nie do końca spodziewaną zmianą rysów twarzy.
Nagranie wielu osobom dało do myślenia. Pacjenci klinik chirurgii plastycznej i medycyny estetycznej często nie zdają sobie sprawy z powikłań. Coraz więcej mówi się o tym, że żaden zabieg – nawet drobna estetyczna poprawka – nie jest bez znaczenia dla naszego zdrowia.
Po wizycie w gabinecie medycyny kosmetycznej może dojść do reakcji alergicznej, a nawet wstrząsu anafilaktycznego. W miejscach iniekcji mogą rozwinąć się ziarniaki, czyli stwardnienia skóry. Nierzadko pojawiają się stany zapalne i ropnie.