Jak naprawdę wygląda "eskimoski pocałunek"? Okłamywali nas od dzieciństwa
Jak naprawdę wygląda Eskimoski pocałunek?
"Eskimoski pocałunek polega na delikatnym trącaniu czy pocieraniu nosem nosa drugiej osoby. Ten czuły gest ma swoje źródło w kulturze Eskimosów i jest sposobem na okazanie czystych uczuć, głębokiej więzi i przyjaźni" – czytamy w większości internetowych definicji.
Czy jest to jednak prawda? Inuicka piosenkarka i influencerka Shina Novalinga i jej mama Kayuula postanowiły pokazać jak taki pocałunek wygląda w rzeczywistości. Kobiety zyskały popularność dzięki kultywowaniu swojej kultury – szczególnie znane są nagrania w mediach społecznościowych, na których prezentują tradycyjny, inuicki śpiew gardłowy.
Mówimy jednak o innym filmiku, mianowicie o takim, gdzie matka i córka najpierw zaprezentowały to, co zwykle kojarzy się z "eskimoskim pocałunkiem", a następnie to, co nim jest.
Okazuje się, że Inuici faktycznie okazują czułość nosem, ale pocierają nim policzek drugiej osoby, a nie jej nos. Ten rodzaj pocałunku nazywa się "kunik" i nie ma nic wspólnego z erotyzmem, a po prostu z wyrażaniem uczuć bliskim. – Im bardziej kochasz drugą osobę, tym silniej pocierasz nosem jej policzek – tłumaczyła Shina, prezentując "pocałunek".
Followersom bardzo spodobał się ten film. Pisali, że to naprawdę uroczy sposób na wyrażanie miłości. "Tak samo robimy na Filipinach. Głównie w stosunku do dzieci, małżonków czy rodziców" – napisała jedna z komentujących osób. "W Indonezji mówimy na to cium, co też oznacza całować/wąchać" – dodała inna.