Będzie nowy 9-procentowy podatek? "Podniesie się pewnie krzyk"
Najpierw pod koniec czerwca Polska 2050 przedstawiła projekt, który miał na celu uproszczenie zasad obliczania składki zdrowotnej oraz jej obniżenie dla pracowników i przedsiębiorców.
Podatek zdrowotny zamiast składki zdrowotnej?
Obecnie Lewica proponuje zastąpienie składki zdrowotnej podatkiem zdrowotnym. Celem tej zmiany ma być uproszczenie systemu zdrowotnego i bardziej sprawiedliwe rozłożenie finansowych obciążeń związanych z opieką zdrowotną. Wiceminister zdrowia w wywiadzie dla money.pl wyjaśniał szczegóły propozycji Lewicy o 9-procentowym podatku, który miałby zastąpić składkę zdrowotną. Może to oznaczać wyższe obciążenia dla niektórych przedsiębiorców. Przyznaje wprost, że liniowcy i ryczałtowcy mogą zapłacić więcej. Jak stwierdził, może "ponieść się pewnie krzyk". – Dla etatowców i części przedsiębiorców nic się nie zmieni, bo w ich przypadku wprowadzimy 9-proc. stawkę tego podatku, czyli tyle, ile dziś wynosi ich składka. Co do liniowców i ryczałtowców, to rzeczywiście może dojść do sytuacji, że będą płacić więcej, gdyż tak jak trzeba płacić podatki, tak trzeba będzie płacić podatek zdrowotny o wysokości 9 proc. Oczywiście podniesie się pewnie krzyk, że to jest pogorszenie ich sytuacji, ale nie do końca tak jest – powiedział Wojciech Konieczny w money.pl.
Leszczyna o składce zdrowotnej
O planach zmiany składki zdrowotnej dyskutuje się w rządzie od dawna. W marcu ministra zdrowia Izabela Leszczyna dała do zrozumienia, że nie będzie powrotu do regul sprzed Polskiego Ładu. – To nie będzie powrót 1:1 do zasad sprzed Polskiego Ładu – powiedziała Izabela Leszczyna. Zapowiedziała, że nie będzie już obowiązku opłacania składki zdrowotnej od sprzedaży środków trwałych (na przykład od maszyny, samochodu).
Leszczyna przekazała, że ma "korzystną propozycję szczególnie dla tych, których dochody nie są wystarczające, żeby spokojnie zapłacić wszystkie podatki i składki, i funkcjonować, i się rozwijać".
Dodała, że "nie pozwoli, aby budżet ochrony zdrowia zmniejszył się choćby o miliard złotych". – Wręcz przeciwnie, on się powinien zwiększać – przekonywała. Minister zdrowia była dopytywana, skąd wobec tego rząd weźmie pieniądze dla przedsiębiorców. Odpowiedziała, że z "podatków". Zaznaczyła jednocześnie, że rząd nie zamierza ich podnosić. Wyższe wpływy z podatków mają być osiągnięte dzięki rozwojowi gospodarczemu.