To koniec popularnych wakacji Polaków? Jest jeden ważny powód drastycznych problemów turystyki

Rafał Badowski
24 czerwca 2024, 10:29 • 1 minuta czytania
Jest powód, dla którego Polacy wyjeżdżają na południe Europy. To oczywiście dużo większe prawdopodobieństwo lepszej pogody niż w Polsce. Jednak ponad 40-stopniowe upały w krajach południowych sprawiają, że branża turystyczna może mieć poważne problemy. Chodzi o takie kraje jak Grecja czy Chorwacja.
Upały na Krecie mogą przyczynić się do spadku rezerwacji i drastycznych problemów branży turystycznej. Fot. Bartłomiej Magierowski / East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Popularność wakacyjnych destynacji nad Morzem Śródziemnym drastycznie spadnie pod koniec naszego stulecia – prognozuje portal o2 na podstawie wypowiedzi naukowców zajmujących się pogodą. Wszystko z powodu upałów, które już obecnie dotykają niektóre z krajów.


Na pierwszym planie jest Grecja, która odnotowała najwcześniejszą falę upałów w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Już w 2021 roku na Sycylii temperatury sięgnęły 48,8 stopni. W niektórych częściach Katalonii panowała rekordowa susza już na Wielkanoc. Peter Stott, były szef działu monitorowania klimatu w Met Office, prognozuje, że temperatury w Europie wkrótce przekroczą próg 50 stopni Celsjusza. – W pierwszej kolejności stanie się to na terenach położonych najbliżej Morza Śródziemnego, bo tam wpływ gorącego powietrza z Afryki Północnej jest najsilniejszy – wyjaśnia klimatolog. Z kolei doktorantka z Uniwersytetu w Reading i ekspertka w dziedzinie meteorologii, Rosie Mammatt, twierdzi, że jeszcze tego lata możemy spodziewać się kolejnych rekordowych temperatur. Te ogromne temperatury dotkną region Europy Południowej.

Portal z Chorwacji, jutarnji.hr, dodał, że według badań Unii Europejskiej, widać już wyraźne zmiany w popycie turystycznym.

Regiony północne natomiast skorzystają na zmianie klimatu. Natomiast południe Europy, takie jak Chorwacja, Grecja czy Hiszpania powinny spodziewać się znacznego spadku popytu turystycznego – czytamy.